|
Dot.: Ściągnięty paznokieć. Ratunku!
Ja miałam podobnie, tylko że u palca u ręki... pamiętam, że pokłóciłam się z moją mamą i w akcie "zemsty" chciałam trzasnąć z całej siły drzwiami - pech ciał że jakimś sposobem akurat przytrzasnęłam sobie palec. Krew rozlała się pod paznokciem i później to zaschło i było w kolorze fioletowo-szarym. Płytka paznokcia stała się miękka i taka pofałdowana, w końcu po jakimś czasie zostało mi takie wybrzuszenie na paznokciu. Nie byłam z tym u żadnego lekarza ani nic, paznokieć też mi nie zszedł, ale mogłam coś z tym zrobić, bo teraz mam, jak już pisałam wcześniej, wypukłość na paznokciu (wątpię czy mi to kiedykolwiek zejdzie)...
|