2008-11-16, 19:31
|
#12
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14
|
Dot.: depresja poporodowa
Cytat:
Napisane przez katakumba
to mnie wlansie dobija, ze kazdy oczekuje ode szczescia bo wyczekiwane dziecko sie pojawilo
ja owszem jestem zmeczona ale mam wrazenie ze to cos wiecej niz tylko nieywspanie.
pewnie minie
|
Doskonale Cię rozumiem. Mój synek za parę dni skończy 7 miesięcy, a ja doskonale pamiętam pierwsze dni po jego urodzeniu. Też przeżywałam to rozdarcie między szczęściem, a uczuciem bezradności, zniechęcenia. Ciągle płakałam, choć osobom z zewnątrz mogło się wydawać, że nie mam ku temu powodu. Na dodatek przeprowadziła się do innego miasta, w którym nie mam znajomych ani przyjaciół. Od trzech miesięcy chodzę do psychologa, bo nie miałam się przed kim wygadać ani wypłakać. Jest lepiej, ale dziś wiem, że powinnam się u niego zjawić zdecydowanie wcześniej. Jeśli masz taką możliwość - skorzystaj z niej. Będzie Ci łatwiej, kiedy wyrzucisz wszystko z siebie i na nowo zaczniesz żyć. Życzę Ci dużo szczęścia i trzymam kciuki,
__________________
"... szczęście to ta chwila co trwa, niepewna swej urody...to zieleń drzew, to dzieci śmiech, słońca zachody i wschody..."
|
|
|