A ja na weselu Wybawiłam sie niesamowicie

Panna młoda mnie do wszystkich konkursów wołała haha

Szkoda, że mój kolega, którego zaprosilam okazał się dupą wołową:/ Nie dość, że nie zapytal nawet, czy ma przynieść kwiaty, to zachowywał się tragicznie... Jak poprosiłam, żeby przyniósł tort powiedział " byłaś blisko to myślałam, że przyniesiesz mi i sobie", nie dbal o to, żebym miała caly czas do picia, hmmm uczyl mnie prawienia sobie komplementow

stwierdzil, ze sobie patrzy w swoje piekne oczy

codziennie jak myje zeby i sobie powtarza, jakie sa piekne

moze to bylo żartobliwie powiedziane, ale coś mi sie wydaje ze tak mzoe byc

W ogole porażka... A na koniec zaczął podbijać do mojej koleżanki

To bylo moje ostatnie spotkanie z tym panem

Skąpy egoista... Dodam, że ma 33 lata, jest dziennikarzem w dużej gazecie i nie założyl rodziny, bo caly czas pracuje... Dziwak...
Myslicie, że przesadzam?