[eternalvoyageur]

Wracam do diety zaraz
Zrezygnowalam bo chcialo mi sie wymiotowac na widok wstystkiego, co nie bylo chlebem lub jogortem. teraz nudnosci minely, i wraca ochota na raw. Widzialam tez kilka blogow ciazy raw, i wiedze ze takie ciaze sa latwiejsze. Jedna kobieta miala 4 ciaze normalnego jedzenia, a ostatnia raw. Robila zdjecia: roznica powalajaca. Na gotowanej diecie byla groba, taka przygaszona. Na raw-- zgrabna, z brzuszkiem, widac bylo lepsze samopoczucie.

Raw to jedzenie ktore ma nie wiecej niz 40 stopni. Mozna sobie podgrzewac zupki.
Jesli ma sie dehydrator, to mozna "gotowac" na niskiej temperaturze, i robic rozne placki, pizze, ciastka i inne.

W Monachium jest restauracja raw, i tam robia rozne cieple dania, czesto nie polapiesz sie ze to rwa, ale wszystko jest gotowane ponizej 40 stopni.

Mam nadzieje ze moje dziecko tez bedzie raw. Malym problemem jest TZ, ktory choc docenia raw, to zbyt lubi chleb, smazone jedzenie, itp. Ale wszystkim co sie da rozpowiada o raw, poprostu na razie nie potrafi sam tego zrobic. Wiec dla niego musze gotowac, no i mala tez podjada gotowane...
Ale ogolnie jest tak ze sniadanie i obiad mam surowy, kolacje 50% surowa, choc 1-2 razy w tygodniu staram sie robic obiad tylko raw. Np TZ uwielbia gazpacho.

Nie trzeba byc od razu 100% raw, wiele osob jest 60% lub wiecej. A wiec herbatki mozesz spokojnie pic. Glownie chodzi o to by w jadlopisie przewazaly surowe rzeczy. Na poczatku radze skupic sie na dodawaniu surowych potraw, niz odejmowaniu gotowanych.
Jesli czytasz po angielsku, na www.goneraw.com jest duzo super przepisow. Nie mysl ze osoby raw jedza same chude salatki. Tak naprawde bezkarnie obzeramy sie kakaowymi przysmakami, kokosowymi ciasteczkami... plusem byca raw jest ze mozesz np. na obiad (albo nawet caly dzien) jest tylko lody raw vegan... z swadomoscia ze jesz super zdrowo, i nie przytyjesz !