Oto macie moich nowych domowników : 1, 2, 3 =
Flapek; 4, 5, 6 =
Flipek.
Na arenie - integracja kociej społeczności :. bez zmian .
Flapek spał z nami i najmłodszym psiakiem w łóżku, a
- obrażony
Flipek, w pokoju komputerowym, na krześle. Rano śniadanko i ponowne harce. Tzn. ile w tym agresji, a ile zabawy - nie mogę tego rozgryźć . Wrzasków bólu nie ma;
kotłują się niesamowicie.
Flipek, jest prawie dwa razy większy, ma - co oczywiste - przewagę i stara się wszystkimi możliwymi sposobami zagonić
Flapka w kąt : wybrał sobie przestrzeń między zamrażarką, a ścianą i tam też zagania pobratyńca. Ten jednak jakoś się broni.
Ja mam zakazaną jakąkolwiek interwencję - muszą same dojść do ładu.
Najpoważniejsza batalia odbyła się o kocią toaletę.
Flipek nie pozwalał małemu
wejść do kuwety. Jak go skarciłam i prawie na siłę, przy warczącym i prychającym właścicielu umieściłam
Flapka w piaseczku -
Flipek wygrzebywał go łapą.
W końcu sam wskoczył, wypchnął
Flapka na zewnątrz i położył się w kuwecie, jakby chcąc ją całą zasłonić. GOOGLE - skarbnico wiedzy !!! Okazało się, że kuwet musi być tyle, ile jest w domu kotów. Każdy powinien mieć swoją toaletę. Jak to się sprawdza w praktyce - nie mam pojęcia, to moje pierwsze koty. Lalunia dzisiaj do sklepu po nowa kuwetę. Trzeba będzie je tylko podpisać, żeby kocurki się nie pomyliły

.
Trochę się przejmuję, że tak
długo między
Flipkiem i
Flapkiem nie ma zgody i harmonii. Jestem jednak dobrej myśli. Psy - jak do tej pory są ignorowane.
Właśnie zapadła w domu grobowa cisza, pobiegłam sprawdzić, czy aby
Flipek nie
zeżarł
Flapka. Nie !
Flapek wepchnięty między zamrażarkę i ścianę, a
Flipek waruje, nie dając mu wyjść.
Jaką sofistyczne podejście do życia mają mężczyźni ...
Flapek miał być "prezentem" dla
Flipka, żeby ten nie popadł w melancholię i odczepił się od psów.Nie żebym traktowała
rudego przedmiotowo, ale tak miało być ... Wczoraj usłyszałam perorę od mojego TŻ-ta, że
Flapek to
mój imieninowy {listopad} prezent. Poczekajże, Ty sofisto !!!