[glamourous]

Napisane przez hecate

Bo wzrost to w sumie rzecz wzgledna...

Do tej pory czulam sie w sumie wysoka, faceci moi w znakomitej wiekszosci byly tylko delikatnie ode mnie wyzsi. Zakladanie obcasow wiazalo sie z gorowaniem nad towarzystwem.

Teraz czuje sie jak maly karakan. Jak zakladam plaskie buciki to S. wchodze pod pache niemal (ja 170cm, on 198). No i dopiero teraz widze co kobiety widza w wysokich facetach bo gustowalam raczej w drobnych.

hahaha tylko dlatego sie ze swoim ozenilam ze moge przy nim dowolne obcasy nosic i zawsze bede mniejsza reszta sie nie liczy...

zgadzam sie baby po co komu tych 8 tysiecy facetow czy ile tam....wyobrazcie sobie jakby nawet 5 z nich bylo chorych- co przy obecnej porze roku i tak jest zanizona liczba....moj jeden swoim przeziebieniem mnie z rownowagi wyprowadza...bo 3 kichniecia i katar przezywa jakby co najmniej dzume mial i jedna noga w grobie sie znajdowal a jakby sie wszyscy nawzajem od siebie pozarazali- koszmar meski harem tez by chyba nie byl za zabawny...
no chyba ze wszyscy uwielbialiby nas zabierac na zakupy i placic za nasze kaprysy...to tak przez moze tydzien bym mogla to zniesc


ludzie kochani rozmawialam wlasnie z panem z Polski i on mi opowiadal ze cos tam...w zaleznosci od zajetosci ubawiona poinformowalam o tym kolezanki a jedna z nich:"nie kumam"...piekny jest nasz jezyk polski