witam Was Wizazystki :') (już na wstępie powiem, że mam nadzieję, że tutaj znajdę pomoc)
otóż, odkąd pamiętam miałam nieregularne miesiączki, cóż okres dojrzewania i te sprawy, czyli z pozoru wydawało się, że trzeba czasu, trzeba poczekać. Czekałam z nadzieją, nie miałam chłopaka, nie współżyłam, a brak miesiączki i tego dziwnego uczucia czasem nawet cieszył. Trochę się zaczęło zmieniać, gdy znalazłam swoją drugą połówkę, ciężko ogólnie było mi podjąć współżycie, bo wydawało mi się, że to nie dla mnie, to mnie nie dotyczy;o mijał jednak czas, dwa wspólne lata i też zaczęłam pragnąć tej fizycznej potrzeby drugiej osoby, stało się, zaczęliśmy współżyć i wtedy zaczął mnie zastanawiać głębiej problem mojej nieregularności w miesiączkach. Może przybliżę ten problem bardziej; otóż moje miesiączki wyglądały tak: przez 4 miesiące miałam regularnie wszystko w porządku, pięknie ładnie, lecz po tym czasie zanikała ona. nie było jej 6,8 miesięcy. Zaczęłam jeżdzić po ginekologach, i jeden powiedział mi bardzo mądre słowa (tzn tak mi się wydaje, gdyż zawsze się to sprawdzało

) powiedział, że zauważył, że mój brak miesiączek dotyczy czasu szkolnego, a gdy pojawia się bynajmniej tygodniowy odpoczynek od szkoły się pojawia, i rzeczywiście tak było, bo jak były ferie, wakacje okres zawsze dostawałam. Podejrzewano poprostu, że przez nerwy okres mi zanika. Gdy zmieniłam ginekologa, odrazu przepisano mi tabletki hormonalne, początkowo miłam luteine(lecz po dwóch seriach, miesiączki u mnie nie wywołała), później natomiast dostałam duphaston, który również nie wywołał u mnie miesiączki. Nie wiem co robić, gdyż gdy używamy podczas stosunku prezerwatywy, niestety tak mnie piecze, że nie jest on doprowadzany do końca (podejrzewam, że mogę mieć uczulenie na lateks), stosowanie nawet żelu nie pomagało.
Tabletek antykoncepcyjnych natomiast nie mogę zacząć brać, gdyż nie mam regularnej miesiączki. Czy, któraś z Was miała taki problem jak ja? Zaznaczę już, bo pewnie będzie wiele pytań, nie jestem w ciąży(od lipca nie współżyje z wyżej wymienionego powodu, a usg miałam robione we wrześniu, i nawet ostatnio w listopadzie), a ostatnią miesiączkę miałam 6 czerwca. Umówiłam się do innego ginekologa na 4 grudnia, ale może Wy pomożecie mi i jakoś mnie nakierujecie co dalej robić. Z góry dziękuję
pozdrawiam serdecznie i czekam na jakiś odzew
