[Szokolate]

Witajcie
Wiem,że już są takie wątki....Ale moja sytuacja jest szczególna,nawet beznadziejna....
BANAŁ...na zajęciach poznałam pewnego faceta.Pracuje w miejscu,gdzie miałam zajęcia.Już skończyłam tam ćwiczenia.Został mi egzamin...Generalnie nie mam na niego żadnych namiarów poza naszą klasą...Chciałabym go poznać,bo naprawdę mi się spodobał.Był tzw."prawą ręką"asystenta,z którym miałam ćwiczenia.Stąd moje pytanie....jak go poznać,kiedy nie mam ani jego numeru GG(żeby zagadać przypadkiem,że się niby pomyliłam pisząc do niego,a chciałam do kogoś innego),numeru tel też oczywiście nie mam.Tylko ta nasza-klasa.....nic więcej.Od razu mówię,nie zagadam do niego na nk,bo on od razu się zorientuje co w trawie piszczy,nie zaproszę go do znajomych,bo jaki to on mój znajomy?Mijaliśmy się na korytarzu,raz przydeptał mi buta,a ja jemu podałam kartkę,która mu upadła.Parę spojrzeń w moją stronę,kiedy stałam na korytarzu.Na pewno ze zdjęć by mnie skojarzył,ale ja nie chcę tak bezpośrednio,tylko jakoś subtelnie....Myślałam o tym by zapisać się na koło naukowe,ale koleżanka tam chodzi i jego tam nie ma...Już się z nią umówiłam i pójdę na to koło,a nóż gdzieś się znowu miniemy na korytarzu gdzieś przypadkiem....No nie wiem....macie jakieś pomysły?
Acha....znajomi....nie mamy wspólnych,chociaż moja koleżanka popyta wśród swoich znajomych,być może jej brat był z nim na roku....