[bemolka]

ze swoje strony zawsze i wszędzie polecam Pratchetta
potem oczywiscie Tolkien i Władca Pierścieni - z tym że jednak nie polecałabym Silmarillionu jako pierszego do czytania, mimo iż chronolgicznie tak być powinno, niemniej jednak ksiazka ta odbiega neico stylem od reszty, cięzko się ją czyta i przez to z początku można sie zniechecić do WP
oczywiście jeszcze LeGuinn i trylogia (?) Archipelagu ,Zelazny ze swoim królestwem Amberu, Norton z Czarownicami

a nurtu bardziej sf niż fantasy wręcz gorrrąco polecam Harrego Harrisona (nie jestem pewna ile "r" ) i wszystko co wziązane ze STALOWYM SZCZUREM - kto czytał i potwierdzi moje słowa?

I nie wspomniany jeszcze Lewis - ten od Narnii Dla tych bardziej wymagających myślicieli którzy chcą też troche zadumać sie nad ksiażką odsyłam do jego Trylogii Międzyplanetarnej!