[ropuszka]

Moja mama jest posiadaczka tych perfum, wiec mam je niemal pod nosem i nawet od czasu do czasu korzystam, ale rzadko. Mama kupila cale 50 ml, ale uzywa ich raczej w zimne dni, bo zapach jest strasznie mocny. Na poczatku powiew swiezosci, ale dla mnie to nie jest Miyake. Pierwsza nuta faktycznie moze kojarzyc sie z deszczem. Pozniej zapach przeistacza sie w cos, co wg mnie najbardziej przypomina Angel Innocent. Slodki, ale troche swiezy, zimny. Butelka bardzo efektowna. Wg mojej mamy pachnie "bogato", wg mnie moze nie jest to super klasa, ale czuc, ze to perfumy dobrej jakosci. Ostatnio jestem w stanie uzywac niemal kazdego zapachu, juz mnie tak nie ciagnie w strone swiezuchow, ale Silver rain to nadal bardzo mocne perfumy i trzeba je ostroznie aplikowac, zeby nie przesadzic. Ladne, ale chyba nie sa warte swojej ceny.