no tak tylko że np do 20-stego listopada był do zapłacenia zus, do 25-go vat i mimo ze były naszykowane przeze mnie druczki t nawet nikt nie przekazał ich moim klientom a dzis facet dzwonił i dopytywał czemu tego nie ma

no i różne takie klocki wynikły że czegoś nie ma albo nie tu leży itp

Zresztą sija, tola opowiadałam wam na spotkanku jak to u mnie jest w biurze wiec komu miało sie za to oberwać jak nie mi

no ale zaczyna mi to wisieć powoli i już coraz mnie sie tym denerwuje
oj bo ja wściku dostaje w domu

musiałabym codziennie gdzieś sobie jeździć albo kogoś odwiedzać a tak w domu siedzieć to zwariować mozna

zresztą zalistopad co 7 dni miałam zwolnienie to mi 60 zł odeszło z wypłaty wiec póki moge to pracuje zeby mieć na wyprawkę
acha no ale na swoim to dzisiaj postawiłam

szef mi kazał iść do drugiej firmy z lapkiem i różnymi rzeczami a ja powiedziałam ze mi nie wolno dzwigać i moge isc ale bez kompa

oczywiście pomarudził coś tam no ale wyszło na moje
