|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Rocznik 92 cz. VII! ;d
Hej. ;D ;*
O Boże, jaka masakra na tej imprezie. xD
Na początku idziemy z koleżankami, już jesteśmy przed domem i jedna spanikowała, to ją wepchnęłam xd. Wchodzimy, wita nas chłopak, niezły nawet (a koleżanka, która nas zapraszała mówiła, żebyśmy się nie nastawiały, bo to brzydale, taa xd.) Moja koleżanka z wrażenia tylko uścisnęła rękę, a ja byłam bardziej przytomna i powiedziałam jak mam na imię xD
Wchodzimy, siedzi kilkoro ludzi, no dobra, przedstawiamy się nawzajem iii... siedzimy jak debile, bo nie wiemy o czym gadać. ;p Druga koleżanka ratowała sytuację, bo ich znała, a my siedzimy i włączamy się sporadycznie do rozmowy. W końcu wyciągają wódkę, coś tam jeszcze i jest pytanie jakie kupić nam piwo. ;p Powiedziałam, że obojętnie, ale zaraz pożałowałam, bo mi Żubra przynieśli, ale dobra, nie było złe. W ogóle dałam 4 zyle, oddali mi resztę za jedno piwo i powinnam jedno tylko wypić, a oni mi dali drugie, jeszcze mi wódkę proponowali, rany, ale dobra, jak dają, to biorę. ;D Później mojej koleżance starsza napisała, że ma wracać, no to sobie poszła i zostałam sama, wśród obcego towarzystwa, oprócz mojej koleżanki xd. Z jednego chłopaka nie mogłam, bo co się patrzyłam, to on się patrzył na mnie xd. (miał takie ogromne oczy, że nie mogę ;D) No i po piwie atmosfera się rozluźniła, już gadamy na całego, później przyszła jeszcze jedna gościówka, koleżanka koleżanki i się dołączyła (miała nie pić, ale wiadoomoo ;D).
Ale rozmowa rozmową, najlepsze jaja, jak zaczęliśmy tańczyć, omg xD
Na początku łapię koleżankę i tańczymy. ;p Cały czas się ziała ze mnie, że musimy iść na dyskotekę, bo mój talent taneczny się nie może zmarnować. ;D Najgorsze (albo najlepsze, lol) się zaczęło, jak mnie odbił gospodarz, był sporo wyższy ode mnie skubany, lol. ;D Ale tańczyło nam się nieźle. Tylko czasem ręce mu szły nie tam gdzie trzeba xd. To ja mu je zdejmowałam grzecznie i tańczyłam dalej. ;p A jak mi się nie chciało tańczyć, to się kładłam na łóżko i odpoczywałam, to ten albo się kładł koło mnie i się uśmiechał, albo mnie brał na ręce i stawiał z powrotem na podłogę, masakra xd. A jak mu mówiłam, żeby mnie puścił, to mnie podnosił jeszcze wyżej, a później puszczał i łapał 5 cm nad podłogą z niewinną miną i mówił 'no przecież chciałaś, żebym cię puścił...' xd. Pod koniec imprezy jak już zaczęłyśmy się zbierać, to się zapytał, gdzie mieszkam, to ja mu mówię, a ten, że mnie odprowadzi. 'No dobra' sobie mówię, niech będzie. ;p I ostatecznie wracaliśmy we czwórkę: ja, on, moja kol i ten chłopak z dużymi oczami. ;D
W ogóle co oni odwalali... my otwieramy łazienkę, a tam kol bez bluzki i on... xd. Jej koleżanka się speszyła, gospodarz powiedział, żeby ich zostawić. ;D W ogóle przytulańce tańczyli do szybkich piosenek, eh. ;p
Ale wracając: jesteśmy w połowie drogi i koleżanka mówi, że musi się wrócić, bo już nie może, no to tamten chłopak za nią, ja się patrzę na tego 'mojego' a on: 'to idziemy!' i rusza. No to lecę za nim xd. Gadaliśmy sobie przez całą drogę, nawet miło. Jesteśmy pod moim blokiem, to ja mu mówię, zę jak chce, to już może mnie zostawić, poradzę sobie sama, a on, że nie, bo jak już jest tu, to pójdzie i dalej. ;p I odprowadził mnie pod samą klatkę, pożegnaliśmy się i powiedzieliśmy do zobaczenia w szkole xd. Bo on jest z mojej szkoły, z trzeciej klasy. ;D Jak ja się pokażę, lol, chyba kanałami będę chodzić xD
Bo chyba naprawdę trochę za ostro wywijałam. ;p
I teraz wchodzę, patrzę, zaproszenia na nk i wiadomość od niego o treści jak tam było na imprezce, czy się dobrze bawiłam, żebym podała mu numer gg, to sobie pogadamy i do zobaczenia w szkole. xd.
Masakra ogólnie. ;p
Wiem, że długie, ale musiałam napisać, no. ;D
Cytat:
Napisane przez blackberry456
ale boje sie, bo na tym maratonie wszyscy tworzyliśmy taką zgraną "paczke", nie chce tego popsuć.. I ja już wiem, że nic z tego nie bedzie.. Nie chodzi tu o niego, po prostu nie moge, nie umiem, nie chce teraz z nikim być.. Boje sie też tej niezrecznej sytuacji w pon w szkole.. Nie mam pojecia co mu powiedzieć.. Mam okropną ochote odizolować sie od wszystkich ludzi. Ja nic nie chce, a te wszystkie zawiłości same przychodzą.. Jeszcze jak sobie pomyśle, że wszystcy widzieli jak sie do mnie przytulał, czy trzymal za reke, to pewnie pójdą takie plotki, że hej...   
|
Black, jeśli on Ci się naprawdę podoba, to spróbuj, bo będziesz cierpieć, jeśli na siłę będziesz chciała go odepchnąć. Porozmawiajcie przede wszystkim o tym.
I nie przejmuj się plotkami, w końcu nie robiliście nic złego.
Ja to się powinnam martwić, mnie tam na rękach nosił zupełnie obcy chłopak, nie wiem co mi odje*ało. ;p
Nie przejmuj się tym, co powiedzą inni, tylko rób to, co czujesz. Jeśli Was do siebie ciągnie, to szkoda zmarnować.
__________________
*** "Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie... Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..." ***
Edytowane przez Avv
Czas edycji: 2008-12-07 o 20:22
|