[beatiska]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88420888]doczytałam, że w pracy (tam gdzie jest stosunek pracy - umowa) posłanka/poseł proszą o urlop bezpłatny na czas bycia posłanką/ posłem. Więc sądzę że bycie posłem/ posłanką nie oznacza stosunku pracy. Może to powołanie , bycie przedstawicielem/ przedstawicielką?
Mi nie przeszkadza ze mój przedstawiciel/ przestawicielka karmi piersią swoje dziecko w trakcie obrad.[/QUOTE]Dla mnie to nie ma znaczenia, jaki jest stosunek pracy. Oni również otrzymują wynagrodzenie, więc dla mnie jak najbardziej jest to praca. Chociaż nawet, gdyby tam pracowała bez wynagrodzenia, to też nie chciałabym, aby moja koleżanka obok mnie karmiła dziecko, gdy ja pracuje (podkreślę, że nie ma dla mnie znaczenia, czy piersią, czy butelka).

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez Hultaj

o esu ale już wymyślasz. Ideologicznie chodzi o korzystne działania służące polepszeniu życia społecznego, ale za to sa wynagrodzenia ze środków publicznych czyli raczej nie nalezy tego rozpatrywać w kategorii prezentów czy jakoś tak, jakby to ująć. A nie jakieś referaty ''czy była czy nie była w pracy?''. Jak dla mnie pani była w pracy, aktualnie zatrudniającym ją podmiotem jest administracja państwowa. Bo zakładam że chcesz iść w retorykę że nie była w pracy ''to w sumie o co czepianie się'' ?

Dokładnie. Stsosunek pracy tutaj nje ma znaczenia. To dalej ich praca.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka