Dot.: Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II
Co do alko w filtrach, to w moim przypadku to, że po pierwszej aplikacji nic się nie dzieje, nic nie znaczy. Miałam tak z filtrami Kose i Biore, że początki były super, co zupełnie uśpiło moją czujność i długo zajęło mi potem odkrycie, że właśnie one stoją za pieczeniem, ściągnięciem i nadwrażliwością skóry na bodźce.
Zresztą do tej pory mogłabym używać tych filtrów tak z raz na tydzień i pewnie nic by mi nie było, bo problem pojawiał się przy codziennym stosowaniu.
W ogóle w tym roku to miałam filtr na twarzy może z 5 razy. Na drogę z pracy mam teraz przyłbicę, ręce psikam Garnierem w sprayu.
|