Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wyleczyłam łysienie plackowate - moja historia
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-11-16, 19:18   #82
jejka_86
Przyczajenie
 
Avatar jejka_86
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: TOS/TOP
Wiadomości: 8
Dot.: Wyleczyłam łysienie plackowate - moja historia

witam niestety ja też choruję na to dziadostwo...2 lata temu dokładnie o tej porze włosy zaczęły wypadać w ilościach hurtowych - przerzedziły się strasznie, robienie kucyka w w zasadzie malutkiego chudego kucyczka nie było mowy o rozpuszczeniu włosów - i na początku marca 2012 nad karkiem placek nr 1, który ciągle się powiększał ale jeszcze dało rade, 3 dermatologów wszyscy zgodnym chórem ŁP...mnóstwo leków - aplikort, revalid, iskial, witamin. a tu w czerwcu placek nr 2 na przodzie, załamka totalna, zmiana dermatologa na panią z warszawy, pracująca w szpitalu MSWiA, prywatna wizyta 180 zł, trichogram i trichoskopia ( nie wiem czy dobrze napisałam nazwę) oczywiście oba płatne po ok 100 zł) i leki na bazie sterydu dermowate - może komuś to pomogło ja wyłysiałam kompletnie, placki robiły się z dnia na dzień w zastraszającym tempie - naprawdę to co sie działo jest nie do opisania. jak za 1,5 miesiąca pojechałam do dermatolog to już w chustce. dała steryd encorton tabletki brałam 5 dni bo razem z rodziną stwierdziliśmy ze nie warto - po 5 dniach na buzi, ramionach i plecach miałam tyle pryszczy że w okresie dojrzewania nie miałam nawet 1/5 tego (obecnie mam 27 lat ) poza tym sterydy to poważna sprawa, w zasadzie uważam że nie powinno się ich brać w sytuacjach nie zagrażających życiu. następny etap to doktor z łodzi - badanie nazywające się analiza pierwiastkowa skóry głowy i leczenie witaminami sprowadzanymi z USA, oprócz tego preparat na bazie dziegciu (to taka intensywnie pachnąca/śmierdząca roślina) - dla mnie strzał w 10. aha bo zapomniała bym od września 2012 chodzę w peruce bo do pracy trzeba było wrócić a taka łysa to nie bardzo ( zwłaszcza że nikt nie wiedział i nie wie o mojej chorobie) generalnie przez ten rok włosy w zasadzie odrosły - krótkie, miejscami jasne ale odrosły - chodź bez peruki nie chodziłam poza tym jak w domu i śpię też bez, generalnie włosy mi wypadały cały czas i na obrzeżach dużego zarastającego placka pojawiały się małe łyse placuszki. 2 miesiące temu poroniłam i od miesiąca chodzę do bioenergoterapeuty, twierdził ze pomoże ale na początku nie było źle ale od jakiś dwóch tygodni katastrofa wypadają jakby zgłupiały i z przodu pojawił się nowy placek . więc nie wiem czy to nie szkodzi? miała któraś z Was styczność z czymś takim? wypróbuje na pewno cebulę i takie bardziej naturalne metody bo w lekarzy już nie wierzę a na pewno nie w tej chorobie ale się opisałam, ale aż mi lepiej, przepraszam za składnię ale to tak na szybko a dużo chciałam napisać dodam że perukę traktuję już normalnie, zwłaszcza że nikt się nie pokapował a przynajmniej nie mówi, generalnie dużo osób mówi że mam piękne włosy i co robię że takie mam bardzo się cieszę że powstał ten wątek co prawda tytuł jest "wyleczyłam..." ja nie wyleczyłam...JESZCZE...al e WYLECZĘ
całuję mocno wszystkich
__________________
Kocham życie, bo dało mi Ciebie
kocham Ciebie bo jesteś moim życiem...
jejka_86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując