Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dieta na wiele problemów
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-06, 23:33   #16
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Dieta na wiele problemów

Miło, że wywlekasz moje posty z innych wątków. Tak, byłam uzależniona od cukru i mogę powiedzieć, że ciągle jestem uzależniona. Moje odchudzanie i mój stan zdrowia to moja sprawa. Schudłam swego czasu 18 kg na zdrowej diecie - zaczynała się ona odwykiem od cukru. ODWYKIEM.

Ćpunowi nie proponuje się stopniowego wychodzenia z nałogu. Ze słodyczami powinno być tak samo. Ćpun ma prawo źle się czuć będąc na odwyku i nie powiesz mu wtedy "weź trochę dragów, bo się słabo trzymasz". Z odwykiem od cukru jest to samo. Nie jestem na głodówce, jem dużo kalorii, a przez brak cukru mam zawroty głowy itp. Będziesz mnie za to tutaj piętnować? Wypraszam sobie insynuacje na mój temat.

Co do wykluczenia węglowodanów - do dla mnie skrót myślowy, warzywa trzeba jeść. Mówię o kaszach, ryżu, mące itp. W POCZĄTKOWEJ FAZIE DIETY. Potem pełne ziarna, z umiarem.

Każdy, kto stosował tę dietę co ja (jest to ZDROWA dieta opracowana przez kardiologa - jej nazwę chyba poznałaś węsząc w moim profilu) osiągnął przewidywalne rezultaty. Nie było to "może schudniesz", tylko "zastosuj się, a schudniesz na 100%". I miałam na to mnóstwo dowodów. Ogólnie diety oparte na niskim IG osiągają sukcesy, a opisywana przez Ciebie na taką nie wygląda. Komosa? Błagam. Poczytaj o niej.

Co do Dukana - również jestem mu przeciwna. Nie wynajduj powodów do kłótni tam gdzie ich nie ma. Z szacunku dla własnego czasu nie będę odpisywać na Twoje argumenty, które sama wymyśliłaś, żeby je potem obalić , jakieś chore założenia na temat mojego przepisu na schudnięcie itp.

Co do mojej wiedzy na temat odżywiania - zapewniam Cię, że jest ona głębsza niż frazesy, które Ty powtarzasz (hormony, zakwaszenie - doucz się dziewczyno... To banały modne, ale niewiele mające wspólnego z wiedzą naukową. Co do zakwaszenia to jest to wielki mit, zdrowego człowieka organizm nie ulega zakwaszaniu, po to mamy nerki i wątrobę). Nie mam zamiaru tłumaczyć Ci odstaw, ogółów i innych takich. O dietetyce dowiedziałaś się z Instagrama. czy od innej Ani Lewandowskiej. O chemii zapewne nie masz pojęcia. Czy wiesz jak działają ludzkie narządy, jak jedzenie przedostaje się do ogranizmu krok po kroku? Jak substancja A zmienia się w B i tak dalej... Wątpię, bo piszesz takie rzeczy, że chyba tylko mogę się zaśmiać.

Jak dla mnie nie ma sensu dyskusja z Tobą, nie będę Twoim edukatorem, a wiele poglądów u Ciebie jest do naprostowania. Niech każdy żyje jak chce i umiera jak chce. Ważne żeby świadomie - polecam rozwijanie "pasji" jaką jest u Ciebie dietetyka

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

Cytat:
Napisane przez RozowaKlara Pokaż wiadomość
Zdublowane?

Pytanie zasadnicze czy miałaś problem ze słodyczami? Czy byłaś uzależniona od słodyczy? Doskonale rozumiem autorkę, która ma poważny problem. Problem, który wpływa nie tylko na jej wygląd zewnętrzny, ale również stan zdrowia. Byłam uzależniona i doskonale wiem jak trudno rzucić słodycze z dnia na dzień, jak trudno je radykalnie odstawić (każdy jest inny, więc może autorka będzie potrafiła w ułamku sekundy powiedzieć STOP i za dwa, trzy, 10 dni nie rzuci się na cukier). Widzę, że nie rozumiesz albo inaczej nie dostrzegasz czego dotyczy moja wcześniejsza wypowiedź, więc w skrócie:

rozowekrzeslo: "Poza tym Autorka jest uzależniona od cukru - odstawianie stopniowe to moim zdaniem słaby pomysł, potrzeba ostrego cięcia."

pedagogpisze.pl: [...] Myślę, że ma bardzo zdrowe podejście, bo nie je słodyczy kupnych, ale wprowadziła zdrowe zamienniki.
(może wypowiedź nie jest do końca sprecyzowana, więc pedagogpisze.pl, jeżeli możesz to rozwiń swoją myśl czy miałaś na myśli jedzenie dzień w dzień kupnych słodyczy, czy w ilościach rozsądnych).

rozowekrzeslo: i tu pojawia się paradoks w ironiczny sposób śmiejesz się ze zdrowych sezamków a sama piszes "Zdrowe wypieki itp można jeść w malutkiej ilości, to nie powinna być codzienność. " A czy ktoś napisał, żeby codziennie jeść domowe słodycze w zdrowym wydaniu? Mam wrażenie, że coś przeczytałaś pobieżnie, uczepiłaś się tego i brniesz zaprzeczając samej sobie. Zdrowe sezamki=śmiech na sali (przy czym na blogu jest wiele innych przepisów), po czym sama dodajesz kilka słów o wypiekach

RozowaKlara: "Jem nie oznacza wcina, zajada się, czy też objada się! We wszystkim należy znaleźć umiar i zdrowy rozsądek a jednym kluczem do sukcesu jest zdrowa, odpowiednio zbilansowana dieta. (żeby ktoś nie miał wątpliwości-próbowałam wielu metod i najskuteczniejsze okazało sobie wyznaczenie dnia i ilości, którą mogłam spożyć. 'Słodycze' jak np. krem z awokado, lody jaglane itp. jadłam raz na tydzień, więc dla osoby, która objadała się słodkim świństwem to sukces, po kilku miesiącach jadłam domowe słodycze raz na dwa miesiące,bo nie miałam już takiego parcia i ochoty na słodycze). Jednak podkreślam jeszcze raz, że każdy jest inny i każdy musi znaleźć swój sposób.

Nawiązując do ostatniego posta. Gdyby istniał jeden skuteczny sposób to osiągnięcie sukcesu byłoby bardzo proste i ludzie nie zadawaliby pytań jak schudnąć 9 kg w 4 dni. Są uniwersalne zasady, ale każdy z nas jest inny i każdy z nas potrzebuje indywidualnej diety, innego sposoby motywacji itd., więc proszę cię nie mów mi o podawaniu skutecznego sposobu. Proponowałabym również nie używać ogólników typu: "Większość zrobiła to wykluczając węglowodany". Wykluczając? Dieta odchudzająca powinna być oparta na węglowodanach, tłuszczach, białku. Jednak trzeba mieć elementarną wiedzę i umiejętność rozróżniania węglowodanów płynących z batona a tych wartościowych, 'zdrowych' np. z kasz, warzywa strączkowe, brązowy ryż czy właśnie owoce, które polecasz wyeliminować. Eliminacja węglowodanów? Węglowodany obok białka i tłuszczy są najważniejszym składnikiem odżywczym również na diecie odchudzającej. Stanowią codzienne źródło energii dla mięśni, komórek...

Jeżeli chcesz na pw mogę wysłać ci linki do insta, blogów dziewczyn, które schudły wprowadzając w swoim życiu rewolucję. Zmieniły nawyki w tym również wyeliminowały słodycze kupne na rzecz domowych. Przy czym podkreślam kolejny raz, że nie jadły dzień w dzień domowej czekolady, batonów owsianych etc., bo postawiły na umiar, zdrową, zbilansowaną dietę. Kolejny aspekt czy ktoś mówił o dogadzaniu sobie, wmawianiu jedz domowe ciasteczka na oleju kokosowym, mące gryczanej a nie przytyjesz? Czytaj uważnie chodzi o umiar (lepiej zjeść raz na jakiś czas coś domowego, wliczając to w bilans niż rzucić się w sklepie na dział ze słodyczami), dieta odchudzająca nie oznacza liścia sałaty, wody i kija, żeby katować się treningami.

W początkowej fazie nie odstawiłam owoców, jadłam owoce do śniadania i co? Rzuciłam słodycze, nie ma ich od roku, nie ciągnie mnie do nich, schudłam, więc gdzie ta Twoja skuteczna metoda? I nie jestem jedyną osobą, która idchudzając się jadła owoce. Zaraz się pewnie znów pojawi owoc=cukier prosty, ale jest różnica czy wybierzesz jabłko czy awokado, banany.

Napisałaś, że znasz dużo osób, które tak chudną, ale czy kiedykolwiek sama miałaś problem z kg, słodyczami (fast foodami) etc.? Z wypowiedzi wynika, że swoje doświadczenia opierasz o poczynania osób trzecich, więc wydaję mi się, że trudno podawać skuteczne i sprawdzone rady. Patrząc na Twoje wypowiedzi nie wydaje mi się, że jesteś dietetykiem, jakoś nie specjalnie widać, że jesteś zainteresowana tematem, więc trudno komuś podawać na tacy gotowy i niby sprawdzony przepis na sukces.

A kto mówi o pieszczeniu się? Niestety to kolejny dowód na to, że nie masz pojęcia jak trudna jest zmiana nawyków żywieniowych i jakie efekty w połączeniu ze sportem mogą przynieść dla ciała, zdrowia i kondycji psychicznej człowieka.

Niestety patrząc na Twoje poprzednie komentarze "Nie lubię mięsa" -to polub rażą w oczy. Nie lubię alkoholu-to polub? Nie lubię szpinaku- to polub? Nikt nic nie musi a alternatywę dla mięsa również można znaleźć. Zapychać się twarogiem? Niestety widać jak mało wiesz, dieta nie oznacza katowania się, zapychania się twarogiem i męki

Co można zjeść zamiast mięsa (pod względem odżywczym): komosa, fasola, soczewica i wiele innych.

Wychwalasz mięso i piszesz dziewczynie to polub :| A jakie szkody powoduje tłuszcz, hormony zwierzęce w ciele człowieka? Wiesz z jakimi produktami łączyć mięso a z jakimi nie. Wiesz czym jest zakwaszenie organizmu?

Równie dobrze mogłabym napisać w oparciu o doświadczenia wielu innych osób: Dziewczyno przejdź na Dukana, tyle moich znajomych schudło. Jednak co napiszę: odradzam wszelkie pseudo diety, bo kg spadają, ale w pierwsze kolejności trzeba mówić o wyniszczeniu organizmu.

Nie zamierzam tracić czasu na przerzucanie się opiniami, przekonaniami itd., i przede wszystkim na mieszanie autorce w głowie. Jeżeli znów masz jakieś uwagi to zapraszam na pw, bo nie zamierzam z tego wątku robić teleturnieju, kto ma rację.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Nie wiem po co napisałam tak obszerną wiadomość osobie, która "Ja od wczoraj zaczęłam znowu I fazę, ale dziś prawie zemdlałam w pracy i zjadłam jabłko z tej okazji, a wieczorem jakieś płatki zbożowe (niestety słodzone). Jakoś mi to nie idzie, masakra :/" rozowekrzeslo

szczerze? ludzie czytajcie, kto i jak próbuje wam pomóc, bo prędzej możecie przejechać się i ucierpieć zdrowotnie niż osiągnąć jak to pisała poprzedniczka sukces
____
źródło komentarza:
I jeszcze zacytuję dla potomnych. Tej sztuki również mogłabyś się nauczyć.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując