[absurdalna89]

Kochane, pomożecie?

14 grudnia obchodzę ze swym lubym 2 lata wspólnej drogi miłości i poza kupnym prezentem pragnę go także zaskoczyć zmianą swojego wyglądu.

Mam grube, suche, puszące się włosy (choć bardzo o nie dbam, nie farbuję etc.) i marzę o ich skróceniu, choć pamiętam, że im krótsze tym bardziej idiotycznie się wywijały. Czy w związku z tym pozostawić je takie nijakie, dość długie i proste jak obecnie? Czy istnieje fryzura, która je ujarzmi i lekko ograniczy puszenie?

Druga sprawa to moja twarz. Jest kwadratowo-trójkątna. Już tłumaczę. Kwadratowa, bo szerokie czoło, mocno wystające kości policzkowe, krótka (choć nie za bardzo), typowo kwadratowa broda i szczęka. Mimo to nie mam krótkiej twarzy, tylko pociągłą. Pociągłą, ale szeroką, a nie typowy owal. (wiem, że to dość skomplikowane)
A trójkątna, bo jednak na czole znacznie się rozszerza.
Dodam, że czoło jest bardzo wysokie i noszę prostą grzywkę, która bardzo mi służy - opinia fryzjerów, znajomych, moja i TŻta Naprawdę dobrze się z nią czuję i chciałabym ją zostawić, ew. lekko wycieniować.

(O, znalazłam zdjęcie twarzy bardzo podobnej do mojej http://www.divavillage.com/images/Oc...idman_0605.jpg
Tyle, że nie mam takiej spiczastej brody.)

Moje włosy sięgają obecnie do ramion i są ścięte prosto. Wyczytałam na jakiejś stronie, że przy kwadratowej twarzy lepiej unikać fryzur a'la hełm, czyli włosy półdługie z prostą grzywką.

Może więc macie dla mnie jakąś propozycję? Oczywiście wszystko uzgodnię z fryzjerem, ale Wasze rady są bezcenne - dzięki Wam zdecydowałam się na grzywkę i wreszcie nie widać mojego gigantycznego, szerokiego czoła.
Myślałam o paziu. Będzie pasował?

Ps. Zamieszczam zdjęcia fryzur, które mnie zainteresowały. Czy któraś z nich pasuje do moich włosów i kształtu twarzy?

Z góry dziękuję za przeczytanie tego długaśnego postu i podpowiedzi!