[bbozenka]

Napisane przez joasiakotek41

Po dwóch tygodniach nieobecności weszłam na ranking KWC i przeżyłam mały szok. Jest połowa miesiąca, a dziewczyny z pierwszej 10 maja po 600, 700, a nawet 1000 pochwał. Do końca maja pewnie trzeba będzie mieć minimum 800-1000 pochwał, żeby utrzymać się w top ten. Zaznaczam, że nie pcham się do pierwszej dziesiątki, bo mam już tytul recenzentki miesiąca i nie chcę "zabierać miejsca" osobie, która jeszcze paczki nie miala. Chcę tylko zaznaczyc, że jeszcze kilka miesięcy temu, żeby być w pierwszej dziesiatce, wystarczylo mieć około 40 recenzji, 300 pochwał i kilka dodanych produktów. Teraz z takim wynikiem nie ma się pewnie szans nawet na pierwsza dwudziestkę. Recenzje ważą mniej od pochwał, więc traca na znaczeniu. Absolutnie nie jestem za limitami pochwał- sama chwale dużo i trudno mi sobie wyobrazić, że miałabym wybierać, komu dać pochwałę a komu nie. Kiedyś były podnoszone zarzuty, że niektore osoby piszą recenzje na wyścigi. teraz jest nowy trend- pochwały na wyscigi, dojdzie do tego, że bez 1000 pochwał nie ma co marzyć o byciu o TOP ten. Jak pisałam- nie pcham sie do pierwszej dziesiatki, bo dostałam juz paczkę za recenzentkę miesiacaa. Niemniej sytuacja, w której świetnie pisząca dziewczyna z kilkudziesiecioma recenzjami i dajmy na to 300 pochwałami nie ma nawet co marzyć o wskoczeniu do czołówki rankingu, jest co najmniej niepokojaca.

Uważam że masz rację. Waga pochwał jest chyba zbyt duża i przez to wypacza trochę cały ranking. To recenzje powinny być najbardziej punktowane.