Dot.: Czy zdecydowałabys się urodzić chore dziecko?
A, i ja nie usprawiedliwiam żadnych poglądów.
Urodziłam martwe dziecko (nie po terminacji), jest to gigantyczna trauma, a jeszcze kazać się potem tłumaczyć, usprawiedliwiać, i to osobie, która sobie wymachuje swoją prolajfową szabelką z pozycji ciepłego fotela. Potworne.
|