Dot.: Singielka na swoim
No wlasnie ja calkowicie rozumiem podejscie osobnego mieszkania, o kontach nawet nie wspominam. Nie wyobrazam sobie miec wspolnego.
Jestesmy juz dlugo razem. W lutym przeprowadzilam sie do stolicy.
Raczej nie bedzie problemu ze znalezieniem mieszkania, ktore odpowiada obydwojgu, zwlaszcza ze ja powiedzmy siedze w branzy mieszkaniowej. No i problemu z urzadzaniem nie bedzie poki cos nie bedzie wymagalo za wiele wysilku, gorzej jesli bedzie trzeba sie nad czyms wysilic, np. ja chce drewniany parkiet, A. panele bo "szybciej", ja bede oblatywac pchle targi bo lubie polaczenie nowoczesnosci ze starymi meblami, A. pojechalby do Ikei i wzial to co najtansze i najlatwiejsze do zlozenia.
Na bank za swoje zrobie porzadny regal na moje zbiory ksiazkowe, zeby mialy w koncu godne miejsce [emoji5]
Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka
|