Napisane przez Haruhi_
Kiedyś używałam pudru i korektora, ale zrezygnowałam z tego i teraz chodzę całkiem saute, jedynie rzęsy maluję(ale i z tego chcę zrezygnować). I czuję się z tym dobrze. Cera(mieszana, ze skłonnością do alergii i rumienia) mi się poprawiła, nie mam prawie w ogóle zaskórników, jakaś krostka tylko przed okresem, ogólnie moja kapryśna skóra woli życie bez kolorówki. Zmieniłam też pielęgnację, krem tylko na noc i tylko gdy pojawiają się suche skórki, nie używam peelingów, tylko raz na tydzień szczoteczki do twarzy. Zauważyłam, że rzadsze ścieranie twarzy u mnie przełożyło się na mniejszą wrażliwość, skóra już nie histeryzuje i rzadziej się nadmiernie rumieni. Do mycia używam mydeł dla dzieci, krem-tłusty firmy Himalaya i nic więcej. Próbowałam różnych kremów, tych aptecznych też, olejków, ser, maseczek i makijażu, ale u mnie nie dały większego efektu. Minimalizm pielęgnacyjny, zdrowa dieta(bardzo polecam picie oleju lnianego) i nie kombinowanie zdecydowanie służą mojej cerze.
|