[evelka1409]

Napisane przez Mahdab

Ale ona się zgodziła, a teraz żałuję decyzji i chce to odkręcić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie mąż się zapytał, czy nie mam nic przeciwko temu. Ona powiedziała, że zatrzyma się tam tylko w przypadku, kiedy będzie musiała coś załatwić. A wyszło, jak wyszło... Tak samo jeżeli chodzi o jej całokształt. Przed ślubem siedziała cicho, a wszystko zaczęło się na naszym weselu, wtedy pierwszy raz pokazała swoje oblicze twierdząc, że to pierwszy, ale pewnie nie ostatni nasz ślub, bo teraz przecież wszyscy się rozwodzą. Myślę, żeby iść do jakiegoś psychologa, żeby mi poradził, jak mam wygasić kontakt z tą osobą, bo rozwodu nie chcę brać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz