Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zapuszczanie włosów cz. VIII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-09-27, 09:58   #1299
Miroku
🌸 ☾⋆。°✩
 
Avatar Miroku
 
Zarejestrowany: 2020-05
Lokalizacja: Twilight Bay City
Wiadomości: 586
Dot.: Zapuszczanie włosów cz. VIII

Cytat:
Napisane przez Apsik13 Pokaż wiadomość
Co jest z tym TT? Czytałam już kilka komentarzy mówiących o tym, że niszczy włosy.
Mam dwie szczotki TT, używam od kilku lat i jestem bardzo zadowolona. Nigdy nie zauważyłam negatywnych zmian po użytkowaniu
Z drugiej strony często podcinam włosy, więc generalnie nigdy nie mam problemów z kondycją.

Ja po kilku miesiącach używania TT miałam od 1/3 długości(zaczynając od końcówek) taki suchy i poszarpany kołtun, że nic nie pomagało. Nawet próbowałam olejowania(nie robię tego od chyba 4 lat i mi nie brakuje tego zabiegu), ale nawet ulubiony migdałowy nic nie pomagał, musiałam sporo ściąć. Od kiedy odesłałam TT w świat mój problem zniknął.
A zawsze czeszę ostrożnie i delikatnie, nie ważne czy to szczotka za kilka dyszek, czy grzebień za 5 złotych Chociaż i tak nie mam dużych problemów z rozczesywaniem-włosy mam gęste i długie, ale za to proste i bardzo gładkie.


Cytat:
Napisane przez myweakness118 Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedzi!
- Tak myślałam, że head&shoulders to nie jest najlepszy szampon dla włosów, pewnie trochę mi je wysusza :/ Wyrzucać nie będę, ale postaram się ograniczyć mycie nim głowy do np dwóch razy w tygodniu, i w ten sposób go zużyć.
- Zabezpieczanie końcówek olejem wprowadziłam dopiero niedawno, właśnie w ramach próby ujarzmienia tego elektryzowania się . Nie wiedziałam, że to mogłoby pogorszyć sprawę.
- Mam TT . Kupiłam kilka lat temu jak był na nie szał, ale od dłuższego czasu leży w szafie nieużywana. Od dziś wrócę do tej szczotki i zobaczę, czy jakoś pomoże z elektryzowaniem [emoji14]
Jeśli chodzi o krążące po internecie opinie, że TT może niszczyć włosy - z tego co czytałam, ma to mieć związek z jego nieelastycznymi i ostrymi igiełkami, no i faktem, że skoro niby jest taki dobry do rozczesywania, niektóre dziewczyny czesały nim włosy z mniejszą delikatnością, niż robiłyby to inną szczotką [emoji14] I jak ktoś ma delikatne włosy i ogólnie bardziej podatne na zniszczenia, mogło to je trochę osłabić i powodować złamania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo H&S zawiera Sodium Lauryl Sulfate, ten mocniejszy detergent. U mnie przy częstym i dłuższym używaniu powoduje wzmożone wypadanie i elektryzowanie na długości-miałam kiedyś jakiś Garnier z tym detergentem i Pantene Aqua Light, po każdym takim nigdy nie jestem zadowolona.

Z kolei moja siostra jest z H&S zadowolona(ma grube, sztywne fale), choć ostatnio przeszła na olejkowy L'Oreal, bo dla mnie był za ciężki, mimo obietnic o lekkości tego szamponu, nie wiem ki czort mnie skłonił do zakupu


Ja z przeciwłupieżowych jestem wierna serii Paraderm, uwielbiam Pirox, ostatnio też używam Forte i jest mega. Ja łupieżu nie mam, ale za to problem z przetłuszczeniem i regularne stosowanie Paradermów(1-2 x w tygodniu) pomaga mi ogarnąć skórę głowy, lubię jak jest mega czysta


Cytat:
Napisane przez myweakness118 Pokaż wiadomość
Mi kiedyś szybko rosły włosy po Jantarze, ale obiło mi się o uszy że zmienili skład, nie wiem jak teraz działa. Próbowałaś suplementować biotyną? Co jakiś czas do tego wracam i za każdym razem włosy mniej wypadają i rosną naprawdę szybko . Nie musi być biotebal (jest dość drogi), ja kupuję w rossmannie jakiś suplement z biotyną który akurat jest przeceniony i też działa . Najlepiej taki co starcza co najmniej na te 2 miesiące.
Drożdże próbowałam pić, ale z zamiarem poprawy stanu cery. Wytrzymałam może 3 dni, ohyda . Ale na blogach o włosach czytałam o nich dużo, ponoć działają fajnie na przyrost.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracuję w aptece i trochę siedzę w temacie suplementów, mam też trochę opinii od naszych pacjentek I w przypadku Biotebalu uważam, że on pomoże jedynie wtedy gdy naprawdę ma się niedobór biotyny, inaczej (moim zdaniem) nie ma dużego sensu. Często spotykam się też z opinią, że działa tylko wtedy gdy bierze się go cały czas.
Osobiście preferuję suplementację biotyną w trybie mniejsze dawki 2-3 x dziennie niż jedna wielka raz dziennie. Biotyna to witamina rozpuszczalna w wodzie i moim zdaniem taka wielka dawka nie wchłonie się całkiem, sporo wydali się z moczem, więc to nie ma sensu.



Bardzo dobry składowo jest suplement Biotevit Gold, ale niestety go teraz brakuje Świetny składowo jest Revenal, Maxi Krzem z Colfarmu, bardzo dobre są tabletki Ducray(niestety cena dosyć wysoka, ale mam opinie zwrotne, że po nich naprawdę są świetne efekty).

Osobiście też polecam suplementację witaminą A+E, mi po tym świetnie rosną bejbiki

Sama lubię Mega Krzem z metioniną-składowo dobry i widziałam efekty pod koniec opakowania, dla nich mogę przeboleć ten dziwny zapach i to, że czasami się odbija :/

Teraz skończyłam serię pokrzywy i robię przerwę, wracam do tych tabletek+olej z wiesiołka i tran



Cytat:
Napisane przez myweakness118 Pokaż wiadomość
Mi w sumie jak zaczęły się przetłuszczać w gimnazjum, tak nie przestały do dziś, a mam 23 lata .
O myciu co drugi dzień mogę pomarzyć, jedynie jak nawalę drugiego dnia suchego szamponu to jako tako wyglądają. Ja aktualnie używam ziemi okrzemkowej jako suchego szamponu. Batiste uwielbiam ale trochę wydatek jakbym miała to używać codziennie - bo czasem już pierwszego dnia po nocy robią się tłuste :/ - no i jak używałam go non stop to w końcu skóra głowy ucierpiała.
Skrobii nie polubiłam, jest widoczna nawet na moich blond włosach, brzydko je oblepia i elektryzują się jakbym je potarła balonem [emoji14]
Nie pomaga fakt, że jak wspomniałam mam jasne włosy, przez co niestety bardziej widać jak są tłuste. Robią się ciemniejsze, no po prostu nie da się ukryć, dobrze widać pojedyncze pozlepiane pasma przy skórze głowy. Moje ciemnowłose koleżanki zwiążą tłuste włosy w kitka albo zaplotą warkocze i nic nie widać .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Witaj w klubie
Mam 24 lata i równe 10 lat od kiedy zaczęłam mieć problemy z przetłuszczem.
W sumie przywykłam do codziennego mycia włosów, bo lubię mieć je czyste i świeże, ale czasami bywa to upierdliwe. Zwłaszcza jak jestem chora albo mam lazy cheat day i nic mi się nie chce


Ja suchych szamponów nie lubię, próbowałam Batiste, próbowałam pudru dla dzieci, ale ja nie umiem używać żadnego. To nie jest dla mnie


Wracam z tygodniowego wyjazdu. Moje włosy mają się naprawdę ok, choć były codzienne myte twardą wodą, używałam tylko szamponu Nivea(odżywkę nałożyłam chyba ze dwa razy maks), suszyłam jakąś zwykłą tanią suszarką(nie łudzę się, że miała jonizację )i nie łykałam nawet wiesiołka, o nałożeniu maski też zapomniałam(a specjalnie kupiłam saszetki Biovaxu!).

Chyba przywykły do twardej wody-jak zaczęłam dwa lata temu jeździć na Małopolskę to moje włosy na tamtą wodę reagowały totalnym oklapem i swędzeniem skóry głowy(choć używałam sprawdzonych kosmetyków i systemu pielęgnacji jak u siebie), obecnie już nie widzą różnicy w tym jaką wodą je umyję


Z tamtych okolic przywiozłam sobie szampony i odżywki Ziaja(bardzo je lubię, a u mnie nie jest łatwo je dostać stacjonarnie) oraz oleokrem z Biovaxu(amazońskie oleje w białej tubce, bardzo jestem go ciekawa). Masek mam za dużo, bo tak bym kupiła na pewno jakieś w Hebe



Czeka mnie jeszcze kolorowanie na różowo, bo chcę zużyć resztę kremu koloryzującego Schwarzkopf, a mam jeszcze kilka dni urlopu na takie szaleństwa
I muszę ogarnąć podcięcie grzywki, na końcówki nie mam co narzekać, ale grzywka jest już stanowczo za długa.

Mam jedno fajne zdjęcie z obecną długością, mogę pochwalić się na dniach
__________________
But what's the point of achieving perfection?
There is none. Nothing.
Miroku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując