Cześć wszystkim
Już kilka lat temu zauważyłam, że zaczynam mieć coraz więcej siwych włosów, na dzień dzisiejszy jest ich już bardzo dużo, co gorsze, głównie z jednej strony przedziałka
Problemem jest to, że mimo iż bardzo dbam o włosy, wcale nie są w dobrej kondycji, bardzo szybko się przesuszają (co 2 tygodnie musiałabym podcinać końcówki, żeby dobrze wyglądały), a przez ostatnie miesiące tak bardzo wypadały mi włosy, że straciłam połowę objętości
Także nieźle problematyczne, do tego wysokoporowate, bardzo puszące się (tu pomogło prostowanie keratynowe coco choco, puszenie w dużym stopni zostało opanowane).
Wkurzam się za każdym razem patrząc w lustro przez te siwki
Mój naturalny kolor to ciemny blond, włosy mam długie, opanowałam wypadanie, chcę się rozprawić z siwkami.
Co najdelikatniejszego mogłabym zrobić, nie niszcząc włosów, żeby je przykryć? Do tej pory farbowałam loreal casting gloss 28 myć raz na pół roku kolorem zbliżonym do mojego naturalnego, ale niestety już nie kryje
Zrobiłam kiedyś sombre, ale efekt był tak delikatny, że ja właściwie nie widziałam żadnej różnicy.
Boję się rozjaśniania, kiedyś po "cudownym balejażu", połamały mi się wszystkie włosy i musiałam czekać, aż w całości odrosną.
Czy henna dałaby szanse na przykrycie siwych włosów i ich ogólne pogrubienie?
Dodaję zdjęcie, jak wyglądają moje włosy po umyciu, naturalnym wyschnięciu, bez stylizacji, przed coco choco
Także boję się cokolwiek z nimi robić, żeby nie pogorszyć ich stanu.
Będę wdzięczna za wszystkie rady