[milka_70]

Napisane przez Pani_Robot

Filtry działają i z tym nie ma co dyskutować. Jestem posiadaczką PIH, które jasne, trochę bledną z czasem i kiedy stosujemy fotoprotekcję, jednak natychmiast wracają, gdy posiedzimy na słońcu - nawet w domu i przez szybę.
Tak sobie pod koniec lutego zasnęłam na nasłonecznionym łóżku. I obudziłam się 2h później w plamach, których nie widziałam dzięki zabiegom od miesięcy.

Zostawię to zdjęcie tutaj. Obie fotki dzielą 4 lata. Nie jest to zdjęcie z sieci. Opalanie vs zabiegi na przebarwienia i SPF.

Na dłonie też powinniśmy używac SPF, bo one dość szybko zamieniają się w pomarszczone kabanoski.

Są filtry o matowym wykończeniu, ultra matowym, satynowym, dające glow. Są też bielące koszmarki. Stosując krem z filtrem można odstawić zwykły krem na dzień i tyle.


Poza tym retinoidy całorocznie, zabiegi gabinetowe, dermapen do zagęszczania skóry, mezoterapia igłowa z nawilżaczami, nabranie w pewnym wieku dodatkowych kilku kg, bo większości z nas w końcu zaczynają zapadać się policzki. Unikanie farbowania włosów na zbyt ciemny kolor, dodanie im refleksów. Koniec końców delikatny retusz owalu twarzy wolumetrią, botoks stosowany zapobiegawczo, a nie, kiedy już ciężko jest usunąc stare zmarszczki. Później pewnie HIFU. Modne wariacje na temat boba/long boba zamiast długich, oklapniętych włosów.

Ja do tego zawsze jestem team aviatory (noszę okulary), jeansy straight albo wide leg i jakieś modne sneakersy z crop topem.

Ale o co chodzi z tymi zdjęciami? Że niby na dole plamy są mniejsze? Nie wydaje mi się.

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka