[margop]

Napisane przez syla929

Ugotowałam pastę na karmelkowy kolor, wyłożyłam do miseczki, jak trochę ostygła, wzięłam do ręki, gdy chwile formowałam to robiła się twarda jak skała, nawet ruszyc sie jej nie dało. Dlatego tak? Uwaliłam miskę, nie da się jej domyc nawet.

Za długo gotowana. Naczynia wystarczy namoczyć w wodzie. Nie pozostanie żaden na nich ślad.

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez xXxMarysia92

Wlasnie dzis probowalam tej metody depilacji i jestem zrezygnowana.. Nie wiem czy sie poddac, czy walczyc dalej... Pasta wyszla mi idealnie ale chyba sobie nie radze... Wszystko poklejone, skora czerwona i pojawily sie juz wspomniane male siniaki... Moze to kwesta wprawy i powinnam z tym dzialac dalej ? Tylko kurde, zajelo mi to tyle czasu, ze glowa mala... Moze lepiej siegnac po zwykla maszynke i podjac probe za jakis czas ? Chyba mam jakas uposledzona skore bo po jaka nowosc nie siegne to ona sie buntuje... Co radzicie ?

Po jakimś czasie, nawet najbardziej wrażliwa skóra przyzwyczaja się. Na początku też miałam: czasem siniaki, czasem zaczerwienienie....

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez artystka_

ja myślałam że pasta wyszła mi tak jak trzeba.Ale chyba sie mylilam bo jak wystygnie to ma konsystencje miodu.Jak chcialam nakladac w formie plynnej i z materialem to wcale mi wloskow nie wyrywa.Wiecie co moze byc nie tak ?

Za krótko gotowana.