terminu odnośnie tego.
Związki wg. projektu miały 2 dni na porozumienie się z pracodawcą w sparwie wprowadzenia postokjowego, jesli prozumienia by nie uzyskano parcodawca miał prawo decydować sam.
Wydłużyli termin masakrycznie i
dodatkowo wprowadzili zapis że porozumienie musi byc uzyskane.
czyli jak znam życie, jak nie dogadają się w terminie nowym: 7 dni i nie będzie porozumienia toz aczynają negocjajcje od nowa.
A czas leci a koszta cykają.
Tym sposobem miejsca parcy w ogóle znikną jak firma zbankrutuje i pracownicy poleca na bruk. oczywiście poza basiorami z Solidarności, ci pewnie do ostatnich chwil zatrzymają stołki pod dupskami i pensje.
magicznie tez zmniejszył się budżet na dofinansowanie firm i to az dwukrotnie (!).
nie wiem na czym tak zaoszczędzili, pewnie jakis haczyk jest