2020-09-05, 01:20
|
#4793
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV
Cytat:
Napisane przez Karla Electra
Ja się dzisiaj dowiedziałam, że od września mamy podział na grupy i chodzimy do biura co drugi tydzień.
Chyba jestem w bladej dupie, bo umiem może 5 rzeczy, nie mam połowy uprawnień, nie mam nawet przypisanego dla siebie numeru telefonu żeby odbierać połączenia. A przełożona wraca w drugim tygodniu września czyli wtedy, kiedy mam być pierwszy raz zdalnie. Nie wyobrażam sobie tego.
|
Spoko, dasz radę. Witaj w Klubie "jestem samozwańczym mistrzem od latania na drzwiach od stodoły". Skąd ja to znam. Będziemy Cię wspierać. Jakby co to pisz, będziemy się dokopywać na 2 stronę internetu to może znajdziemy wspólnie odpowiedź na jakieś trudne pytania jakie będziesz sobie zadawać w trakcie procesu " A teraz wymyśl sobie na czym to powinno polegać. Bo ja wiem, ale nie powiem. Jest manual, ale ma 1000 stron. Przeczytaj sobie sama. Ale najpierw go sobie znajdź. A co cię będę wyręczać. Ja też sam/sama szukałem".
---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:14 ----------
Cytat:
Napisane przez Karla Electra
U mnie to jest nawet ,,wykupne" i ,,wkupne" przy zmianie działu...
|
Dla mnie to głupota. Ale ja introwertyk jestem to się na znam na tym jakie ludzie mają potrzeby w tym zakresie. No może znam to z teorii ale tzw. wglądu w istotę rzeczy nie mam. Jak takie coś w firmie jest to potrzebuję kawę na ławę, że na coś jest ściepa bo inaczej nie ogarnę albo przeoczę, że takie coś funkcjonuje. Mnie tam takie "rytuały przejścia" niepotrzebne. Wolę poznać ludzi jako tych konkretnych ludzi po prostu. Albo działy i ich funkcjonowanie jako działy. Zresztą podobnie mam wywalone na tzw. oznaki statusu. Jakby przy mnie ktoś czymś drogim szpanował to niestety jestem na to ślepa. Już miewałam sytuacje typu "ale to taki drogi komputer/ zegarek/ torebka" i moje "aha, fajnie. Sorry, nie zauważyłam, nie znam się." (co i tak chyba łagodniejsze niż sławne zagranie mojej teściowej-to-be "czyli : O jakie brzydkie! Nowe?" )
|
|
|