[netya]

Napisane przez Darine7

Nienawidzę takich składek firmowych na prezenty, muszę wydawać pieniądze na kogoś kogo nawet nie lubię. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to że sztucznie trzeba się uśmiechać do osób z którymi mam słaby kontakt i składać życzenia.
Jak wybrnąć z takich sytuacji?

Współczuję. Dla mnie taki zwyczaj to jakiś kosmos, dobrze że u mnie tego nie ma.
Jak wybrnąć? ja akurat staram się nie patrzeć na to czy coś wypada bądź nie, tym bardziej że dużo nie zarabiam i raczej żal mi by było kasy na prezent dla kogoś kogo nie lubię.

Napisane przez Darine7

Wkurza mnie bo w tej pracy gdzie jestem zarabiam bardzo mało a są średnio 3(!) zbiórki w miesiącu - to odejścia, to urodziny, raz była zbiórka na narodziny dziecka i mimo że dziewczyny nie znałam, to nie wypadało się nie złożyć.

O matko ;/ ja bym się nie składała po prostu. A już na pewno nie na czyjeś dzieci itp.

Napisane przez andra

Ojej. U mnie składki co rusz ale na duże ogólne cele, np. emerytura - co da się przeboleć, gorzej z obściskiwaniem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

że jak? na emeryture składka?

Napisane przez marijaa007

Na dodatek dowiedziałam się, że za kilka dni mam już prowadzić zmianę a jeszcze tak wielu rzeczy nie potrafię.

Skąd ja to znam. Pracowałam w bieliźnianym, to już po 3 czy 4 dniach miałam być sama na zmianie ileś godzin do przyjścia drugiej dziewczyny i to w niedziele, gdzie w weekendy w tym centrum handlowym była masakra z ludźmi.
Ogólnie to bycie samej na zmianie strasznie mnie rozwaliło nerwowo. Nigdy więcej.
Trzymaj się! Może nie będzie tak źle. Ale rozumiem nerwy ;/

Napisane przez Karla Electra

U mnie to jest nawet ,,wykupne" i ,,wkupne" przy zmianie działu...

Koszmar.
Dobrze że u mnie i tego nie ma, nie wyobrażam sobie przynosić ciast itp.

Napisane przez NightwishLove

No i oficjalnie od poniedziałku zaczynam pracę na zmiany

Zmian współczuję, nie mogłabym tak pracować.