W przypadku zielonych oczu zdecydowanie polecam zieleń (swoistego rodzaju paradoks
), ale bliżej do khaki (jeśli oczy typu "kociego")niż klasyczna zieleń - sama jestem tego dowodem
Moje spostrzerzenia to też:
miedziane, pomarańczowe, morelowe, czerwienie, żółcie przy zielonych oczach
A błąd:
podkład różowawy przy żółtawym ciele - dziwacznie to wygląda. Dowód - moja siostra. Jasna, o zimnym typie (pani zima zmieszana z latem), której doradzono zimny podkład (sic!) tymczasem ma ciepłą, żółtawą skórę - wygląda to źle (no, ale makijażystka nie może się mylić - może - u mnie się też w pewnej kwestii pomyliła - zielone cienie i kredka do brwi
). To róż jest sposobem na ożywienie, nie podkład
A moje osobiste spostrzeżenie: dobieramy podkład do koloru/ jasności szyi nie twarzy. Ja mam z natury ciemniejszą twarz od szyi, więc klasykiem jest tekst "ten podkład będzie dla pani za jasny
" Tymczasem w jasnym, a nawet bardzo jasnym - Alabaster z Bobbiego wyglądam bardzo dobrze.
Moja jasność to NC10 / NC5 w MAC (o ile taki numer wypuszczą z podkładów).