[Noor]

Napisane przez MagJa

Ale co np z przypadkami ewidentnego podrażnienia po użyciu pielęgnacji? Sama wystawiłam nie tak dawno kremowi YR negatywną ocenę, gdyż już po kilku użyciach wiedziałam, że więcej nie dam rady - cera była zaogniona, podrażniona od alcoholu, a krem miał ją niby odżywiać...

Uważam, że nie należy pisać recenzji w takim przypadku. Takie podrażnienia, to też całkowicie indywidualna reakcja i wg mnie taka recenzja jest pozbawiona obiektywizmu. Np. mnie podrażnia parsol w połączeniu z alkoholem, czy to oznacza, że kremy z filtrem z tymi składnikami są obiektywnie złe? Nie chronią? Nie. Po prostu moja skóra reaguje na nie podrażnieniem, więc muszę ich unikać, a pewnie z 95% innych użytkowniczek jest zadowolonych z tego zestawu.

Napisane przez MagJa

EDIT: Już wiem. Nie różnią się w sumie niczym, składy identyczne, tylko cena 2$ wyższa. To jak, przerobić zgłoszenie

Jeszcze to przekonsultuję z Bunią - bo jesli za precedens uznać by w tym przypadku cienie (np. Isadory lub Pupy), które mają ten sam skład, a zgłoszone są do KWC osobno w wersji pojedynczej, podwójnej itd. - to być może innym wyjściem byłoby tu zgłoszenie wersji poczwórnej i przekopiowanie do niej tej recenzji przez jej autorkę)

Napisane przez amber2046

Według mnie takie recenzje powinny zostać.
Nikt rozsądny nie będzie niszczył sobie skóry przez miesiąc, żeby wystawić opinię. Gdy czytam recenzję kosmetyków, na których dawniej sie sparzyłam znajduję dziewczyny o podobnych zastrzeżeniach do moich.
Niby alergie i podrażnienia to indywidualna sprawa, ale przy kilku negatywnych ocenach alergikom zapala się lampka ostrzegawcza.
Kupując nie patrzę na skład (mam za małą wiedzę by coś z niego wyczytać), ale coraz częściej nim coś nabędę zerkam do KWC. Jeśli kogoś podrażnił dany kosmetyk to na 90% nie nadaje się dla mnie, bo aktualnie mam alergie na co trzecią rzecz do jedzenia, co drugi pyłek i każde futerkowe zwierzątko.

Ale dlaczego swoją niewiedzą chcesz obciążać konto producenta. Przecież to nie jego wina, że reagujesz alergią na jakiś składnik w jego kremie. Pomijam już kwestię, że Kodeks Recenzenta wypowiada się jasno w tej sprawie. Mnie by nie przyszło nawet do głowy "zjechać" A-Dermę za ich Dermalibur, tylko dlatego, że mam alergie na miedź (która na dodatek ujawniawiła się dopiero pod koniec tuby, wiec do siebie również nie moge mieć pretensji, że go kupiłam, ot ... przypadek). I wcale nie zapala mi się ostrzegawcza lampka dlatego, że ktoś ma alergię np. na bisabolol w kosmetyku, bo cóż z tego? Ja akurat na niego (jeszcze?) nie mam. Recenzje negatywne tylko z powodu reakcji uczuleniowej będą usuwane. Nie zmuszamy nikogo, żeby sobie niszczył cerę przez miesiąc, wywołując pokrzywkę i wysypkę. W takim przypadku po prostu niech się powstrzyma od pisania recenzji. I tak nie napisze w niej nic o włąściwościach kosmetyku, a informacja, że ma alergię na którys z jego składników, tak naprawdę nie ma znaczenia, bo alergia, to całkowicie indywidualna reakcja układu odpornościowego, który uznał za zagrożenie obiektywnie neutralną substancję (że powtórzę po raz setny).