Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kierunek-ściema
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-03-05, 10:25   #44
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 392
Dot.: Kierunek-ściema

Cytat:
Napisane przez neia Pokaż wiadomość
To że jest to zwykła zootechnika (po której powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś nie ma swojego gospodarstwa, to znalezienie pracy w zawodzie jest bliskie 0 i co roku brakuje na nią chętnych chyba na wszystkich uczelniach), do której ktoś dodał zaledwie kilka przedmiotów związanych z behawiorystyką.

Biochemia - to w niemal 90% zwykła biotechnologia.


Ale bardziej chodzi o to, że "nauczanie przyrody" to zwykle jest po prostu roczna podyplomówka dla osób po biologii, chemii, fizyce, geografii, etc. Podyplomówka - 300h; studia I stopnia - 2000h. Do tego po 4 latach razem z podyplomówką można było uczyć w podstawówce i gimnazjum, a po dwóch dodatkowych latach magisterki też w szkołach średnich. Po I stopniu nauczania przyrody można pracować wyłącznie w klasach 4-6 (a szkoła potrzebuje zwykle tylko jednego nauczyciela przyrody) bez mozliwości rozszerzenia tego zakresu. Poza tym nie wiem jak można się uczyć o przyrodzie przez 2000h o.O



Wyżej sama napisałaś, że trudno Ci uwierzyć, że taki kierunek może w ogóle istnieć, więc chyba jednak widzisz w tym ściemę? Gdyby UJ miało w ofercie tylko polonistykę-komparatystykę, to spoko. Ale normalną polonistykę też mają.

W sumie i ta komparatystyka i biochemia i behawiorystyka zwierząt i biofizyka i astrofizyka i parę innych ma jedną cechę - wszystkie powstały na bazie istniejącego już kierunku, który nie cieszy się popularnością wśród kandydatów m.in. ze wzgledu na powszechnie panująca opinię o braku sensownych perspektyw po jego ukończeniu. Uczelnia oczywiście nie usuwa kierunku bazowego, dubluje 80-90% przedmiotów, dodaje kilka nowych i nadaje mu chwytliwą nazwę. I nagle studenci się znajdują Dla mnie to właśnie jest ściema w czystej postaci.
No, to fakt, trudno mi było uwierzyć, ale nie, nie widzę w tym ściemy. Dlaczego? Na polonistyce u mnie nie było w ogóle komparatystyki, co nie dziwi, bo któż ze studentów zna język obcy perfekcyjnie, żeby móc wziąć się za komparatystykę? Niewielu takich się znajdzie, ale jednak dla niektórych z nich komparatystyka byłaby gratką i wprowadzeniem do tłumaczeń sensu stricte. Ja, żeby zająć się komparatystyką, musiałam przejść przez dwie filologie, w tym jedną obcą, żeby finalnie zająć się tym na doktoracie. Do którego nota bene lepiej byłabym przygotowana pewnie po komparatystyce właśnie, a tak - na własną rękę musiałam odkrywać niuanse tej gałęzi humanistyki.
Podsumowując, może polonistyka-komparatystyka jest właściwie dla jakichś maniaków i jest ich niewielu, ale to nie znaczy, że nie jest potrzebna i do niczego nie przygotowuje. O braku perspektyw nie będę się rozpisywać, bo po polonistyce ich nie brak, więc analogicznie również znajdą się po polonistyce-komparatystyce.
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując