Moje zakupy z ostatnich dni:
Cienki pedzelek Morphe, kredka Charlotte Tilbury pillow talk, kolejne male opakowanie kremu Sol de Janeiro Brazilian bum bum cream, dwa pojedyncze cienie Mecca Max (spryskuje je setting sprayem i uzywam razem z tym cienkim pedzelkiem zamiast eyelinera w pisaku, super efekt i utrzymuje sie caly dzien).
Olej ze slodkich migdalow i pedzel do rozu Nude by nature.
Olej myjacy Kora Organics (slabo radzi sobie z tuszem do rzes niestety) i krem z filtrem mineralnym Sukin - tragedia, filtr po dwoch uzyciach poszedl do kosza, strasznie sucho wyglada na skorze i okrutnie smierdzi.
Krem z SPF Mecca Cosmetica, kolejny pedzelek Morphe (taki sam jak ten wspomniany wczesniej), mgielka Sol de Janeiro Cheirosa 71, kolejne 4 pojedyncze cienie Mecca Max i w koncu po jakichs 6-7 tygodniach (nie wiem dlaczego tak dlugo to trwalo, zazwyczaj nie czekam dluzej niz poltora tygodnia) dotarlo ze Stanow moje zamowienie z Good Molecules: serum na przebarwienia, krem z kwasami BHA i krem z retinolem.
Wklejam tez moja kolekcje mgielek Sol de Janeiro bo je uwielbiam, i nowe zakupy swiecowe bo te swiece sa tak piekne ze az szkoda je palic
I Heavy petal tez cudownie pachnie, adekwatnie do nazwy