[Agunia001]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89423190]Nie, tego nie próbowałam. Tracę już nadzieję, że mi cokolwiek pomoże. Szaleństwo hormonów leczę u endokrynologa i to już jest opanowane, używam wcierki na receptę (z estradiolem i sterydami), do tego wcierki ziołowe, łykam tabletki z podobno super skutecznymi proteoglikanami i wszystko o kant d*py potłuc Na dodatek ostatnio po covidzie jeszcze mi się wzmogło wypadanie, idzie się załamać Tyle miesięcy już z tym walczę i efektów praktycznie zero. Włosy co prawda odrastają, ale co z tego jak zaraz to co odrośnie, wypada.
Muszę iść do trychologa i na jakieś profesjonalne zabiegi, te wszystkie sklepowe cuda wianki po prostu nie działają. Zresztą - nic nie działa.[/QUOTE]

jako osoba, która wiele lat "bujała się" od lekarza do lekarza z diagnozami to stres, prosze się nie denerować, taka pani uroda itd. moge doradzić jedno - poszukaj dobrego lekarza dermatologa i leć na wizytę. Mi dwa lata temu zdiagnozowano łysienie androgenowe. Gdybym wcześniej zaczęła leczenie (i została dobrze zdiagnozowana) mogłabym uratowac więcej włosów...
Trycholog to nie lekarz, nie zapisze Ci leków na receptę.
Na prawdę polecam wizyte z całego serca - ja miałam mega prześwity, myślałam nad peruką lub toperem, teraz nie jest idealnie mam po prostu cienkie włoski ale chyba nikt poza bliskimi osobami nie powiedziałby, że mam z nimi taki problem (tzn. nie jest to już tak widoczne).