Dot.: Koty część XIII
witchwq Twoje koty są wychodzące, oprócz małej? Może dlatego feliway nie pomaga. Przy nim ważna jest ciągłość, z tego co czytałam, to nawet okna nie powinno się otwierać. A może po prostu na nią nie działa, na moje nie działa, ani taki do kontaktu ani w spray.
U nas też super miłości nie ma. Ale się tolerują i akceptują, może nawet lubią, bo czasem śpią razem, myją się wzajemnie. Są gonitwy, wspólne zabawy. Misia jest raczej nieśmiała, Maniek przebojowy i czasem mało delikatny i to ją płoszy. Z tym, że u nas ani razu nie było przejawu nawet cienia agresji, dlatego się nie martwiłam. Pokombinowałam trochę i Zylkene się najlepiej sprawdziło. Krople Bacha podawałam obojgu (różne mieszanki), jakieś tam efekty były, ale po Zylkene był przełom w relacjach.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2016-12-25 o 13:35
|