Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Singielki 25+ cz. XIV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-09-14, 23:26   #2421
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87169965]Dobra, jednak dopiero doszłam do siebie za stara już jestem na takie eskapady, a dzis na wesele... siły

No więc tak... Poznałam go w moim miescie rodzinnym, jakos 2-3 tygodnie przed moją przeprowadzką do Łodzi. Szłam z koleżanką na miasto i ona tez była umowiona z dwoma kolegami - no i tak to się zadziało. Najlepsze, ze było ich dwóch - totalnie roznych i spodobał mi się jeden i drugi Ale typowego 'playboya' odrzuciłam od razu, no i został on...
Z czasem zrobiło nas się 15 osób, jakiś bar, karaoke, głosno, wesoło, swietny wieczor. I nagle jedna dziewczyna z tej grupy zapytała czy jesteśmy parą. Chyba za mocno zaprzeczałam, że nie, ale walić to. Nie zepsuło to klimatu
Potem widzielismy sie w podobnych okolicznosciach 2-3 razy, a także raz przez przypadek, ale wtedy tylko chwile pogadalismy.

No i jakos w połowie sierpnia ta kolezanka mi napisała, że z nim gadała i, ze beda mnie chcieli odwiedzic w Łodzi, bla bla. Miło,ale jakos nie zwrocilam na to uwagi, bo tutaj duzo sie dzieje

No i pod koniec sierpnia napisał do mnie na fb. Pomyslalam sobie - NO W KONCU! Dla mnie to było oczywiste, ze mu sie spodobałam, zastanawiałam sie dlaczego milczy No, ale - odezwał sie. Wymienialismy kilkanascie wiadomosci dziennie, no i nastał dzien mojej wizyty w miescie rodzinnym, tydzien temu

Pisalismy, ja akurat zbierałam się do promotora. To była masakra! Zero makijazu, zero snu, nawet włosów dobrze nie rozczesałam, bo siedziałam do ostatniej chwili nad rzeczami ze studiów. No i zapytał, czy nie wpadne do niego na kawe po spotkaniu z promotorem. No i się zgodziłam. Troche nie wiedzialam jak to bedzie - bo nigdy nie gadalismy na trzezwo i sam na sam

Dziewczyny! Jakie to było popołudnie! Żałowałam, ze nie mam wiecej czasu, bo moglabym od niego nie wychodzic. Ja nie wiem kiedy zleciało te kilka godzin. W skrócie - swoboda, naturalność, smiech i jego spojrzenie na mnie Peszy mnie, gdy o tym myślę

Pózniej, gdy bylam na miescie z kolezanka, a on ze znajomymi -chcial zebym dołączyła, ale odmowilam. Musiałam przetrawić szok po co co się zadziało.

Następnego dnia ja byłam na imprezie, on na weselu. Napisał, że byłoby swietnie gdybym była obok... a ja w sumie czułam to samo

Niedziela - wieczorem mialam juz busa do Łodzi, mialam mega kaca i generalnie czułam się średnio. Ale... no na krótki spacer się umówilismy

No i od tamtej pory piszemy NON STOP. Bede w moim miescie za tydzien, bo mam obronę mgr. Ale wczoraj wlasnie umowilismy się na wino

Ja i tak teraz mam bardzo dobry czas, jest mi dobrze. Ale jestem miło zaskoczona sobą i swoim zachowaniem wzgledem tego faceta. Myslalam, ze ja "w to nie umiem jeszcze".

Cieszę się tym , co jest. Zachowuje zdrowy rozsądek w tym wszystkim, nie napalam się, bo jest tu trochę "ale".

Poza tym idę dziś na wesele z kolegą z pracy, kupiłam kieckę, ale ma za duży dekolt i muszę go zmniejszyć. Czas nauczyć się szyć

Przepraszam, ze tak sie rozpisałam, nie umiem inaczej

Czekam na wasze historie [/QUOTE]Wow, jakie emocje. Z Twojego postu bije taka pozytywna energia, że aż miło czytać. Trzymam kciuki za dalszy rozwój znajomości.



Ja byłam wczoraj na piwie z koleżankami, potem z jedną wyskoczyłam na imprezę do centrum. Przed klubem spotkałam dawnego znajomego, który jednocześnie jest też kolegą mojego ex. Był z kolegami, których poznałam na jego weselu.
Miło było ich spotkać, chwilę pogadać. Potem mijaliśmy się jeszcze w klubie.
A gdy tylko weszłam, to od razu praktycznie podszedł do mnie fajny chłopak i spędziłam z nim cały wieczór, bo koleżanka szybko chciała uciekać do domu. Fajnie było, facet też fajny, ale prawie 5 lat młodszy ode mnie. Wydaje mi się, że żadnego dalszego ciągu nie będzie, ale przynajmniej spędziłam miły wieczór.


A dziś przeglądając fb natknęłam się na fotki z zeszłego piątku z innej miejscówki, zlokalizowanej zaraz obok tego klubu w którym wczoraj byłam. I wiecie kogo tam wypatrzyłam? Tego kolesia, z którym ostatnio spędziłam tę fajną randkę. Stoi uśmiechnięty, z innymi ludźmi, obejmuje jakąś blondynkę.
Szkoda, że nie wpadliśmy na siebie przypadkiem, może choć trochę zrobiłoby mu się głupio, że mnie tak okłamał. A tydzień temu właśnie miałam ochotę tam pójść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez panna_felicjanna
Czas edycji: 2019-09-14 o 23:54
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora