Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
A moze wypunktujmy sobie rzeczy/sposoby, które pomagają jakoś przeżyc żeby nie paść na twarz?
U mnie się sprawdziły:
-suszarka bębnowa bo nie trzeba rozwieszać, łatwiej się prasuje i zbiera z ubrań wszelkie włosy i paprochy,
-odkurzacz samojezdny bo co dzień ogarnia całkiem przywoicie i lepiej się czuję jak jest odkurzone, i mam też wrazenie że mniej kurzu się na meblach zbiera,
-wyrzucenie zbędnych rzeczy, przydasi, pamiątek, durnostojek, jak jest luzniej w szafakach łatwiej utrzymać czystosć i im mniej rzeczy na wierzchu tym mniej odkurzania,
-przyrządzanie szybkich, łatwych potraw (ale tu mam dobrze bo syn już dorosły, samoobsługowy i mąż też się sam ogarnia)to raczej nie jest wyjście dla mam małych dzieci,
A wasze propozycje?
|