Leczenie glisty jest trudne, ponieważ takie jajeczka/larwy mogą sobie długo czekać na żywiciela
niestety. Jeśli jest ciepło i wilgotno to one sobie tak czekaja aż je ktos połknie. Do tego dochodzi
brak higieny osobistej - u dziecka jeszcze trudniejsze w dopilnowaniu. Jeśli już się pojawia lamblie to trzeba często prać ubranka, ręczniki, prasować pościel. Praktycznie tak jaka przy świerzbie. Wielu ludzi może żyć z glistą latami i nie mieć żadnych oznak, a innym potrafią zrujnować zdrowie. Na mnie zwsze robaki wpływały bardzo źle. Lęki, nerwowe odruch, zawroty głowy, walące serce, nudności, biegunka. Niektórzy już tu pisali, że to paranoja
U mnie w domu odrobaczamy się 2 razy w roku! Zawsze tak było. W ogóle dziwię się że można żyć w świadomości że ponad połowa ludzkości jest zarażona i nie prowadzić profilaktyki
Chociaż świadomość niektórych jest nieco skąpa
Oglądałam u Drzyzgi rozmowy na temat świadomości młodzieży na temat sexu. Chłopak w wieku 16 lat uważa że jest spece i twierdzi, że kobieta ma przynajmniej 5 punktów G
a na pytanie co to jest miesiaczka i czym się objawia mówi, że "yyy...to jest......jakieś wzmożenie?....on nie pamięta". Ludzkie zacofanie mnie przeraża, bo to
niestety wynosi się (albo i nie) z domu. Dzisiaj np siedziałam w restauracji a facet na przeciwko (dorosły mężczyzna po 30) jadł kotleta za pomocą widelca i palców! Wbijał widelec w mięso a palcami odrywał kawałki i wkładał do buzi, do tego oblizywał paluch! MATKO!!!!!!! Tak na marginesie, też świetny sposób na załapanie robaków.