[papryczka]

Nie rozumiem o co tyle zamieszania! Zacytuje annLee, bo sie podpisuje pod jej wypowiedzia:

Napisane przez annLee

Troszkę zaufania i luzu

Ja nie mam nic przeciwko temu, aby moj narzeczony mial wieczor kawalerski! Jeszcze o tym nie rozmawialismy, ale jak bedzie chcial (a zapewne tak bedzie ), to prosze bardzo! Ja w sumie tez bym chciala panienski...
Zreszta moj ukochany nie ma problemow z wychodzeniem z kumplami, bo ja nie mam nic przeciwko, wiec tymbardziej nie bede mu "zabraniac" ostatniej imprezy kawalerskiej.
Co do striptizerek, to nie traktuje ich jak konkurencji, wiec nawet jak koledzy mu ja (je) zamowia, to na pewno nie bede sie tym przejmowac. Striptizerka to nie prostytutka.
A impreza wspolna? To nie to samo!