Dot.: ZŁY GINEKOLOG - kogo NIE polecamy
OLSZTYN
moja pierwsa wizyta dr WAŃCZYK w szpitalu wojewodzkim- masakra. poszlam z mama- popatrzyl z pogarda. obrzydliwy rudzielec! byla pani badana?- nie? no to ja z checia pania obejrze. no i obejrzal bo nawet mnie nie dotknal tylko popatrzyl i tyle. mowie- mam strasznie bolesne miesiaczki, wymiotuje czasem, mam biegunke. on na to- musi bolec. mowie mam problem z nadmiernym owlosieniem- ja nic na to nie pomoge (to ginekolog-endokrynolog). dal tabletki diane35 ale byly do niczego. poszlam i powiedzialam ze chce zmienic a on na to ze widzi przeciwskazania (przemila pani do pomocy,pielegniarka powiedziala ze moze najlepiej odstawic tabletki w ogole) a ja na to ze widze przeciwskazania zeby je brac (naprawde byly niedopasowane). powiedzalam ze chce yasmin to je dal z łachy. nigdy wiecej! przyjmowal z taka mina jakbym naprawde przeszkadzala czytac mu jego glupia gazete!
nastepnie dr DYWAŃSKI- rety, zrobil mi takie badanie ze myslalam ze nie wstane z tego fotela! mialam wrazenie ze mnie rozerwie! strasznie krwawilam, zaczal sie na mnie wydzierac ze mam nadzerke i mi o tym mowil a nie mowil, bylam tak zdenerwowana ze nie wiedzialam co powiedziec! ze lzami w oczach poszlam do domu. nie umial mnie wyleczyc ze stanu zapalnego! nigdy wiecej!
teraz chodze do dr Mielocha i on jest the best!
|