[beatrix28]

gosia dzieki, a deseczke przemalowowałam z 4 razy...miala byc lawendowa potem natchnelo mnie na ciasteczka ale nie wyszło tj chcialam, to przemalowałam znow na brąz poświecowałam pomalowałam nakleiłam co tzreba i chyba jestem zadowolona...choć troszkę wczoraj przyszły mi szerokie nylonowe pedzle i jestem z nich baaardzo..zadowolona!
zrobiłam też swieczniki ale potzrebują szlifowania i pare warstw lakieru wiec jeszcze nie wrzucam.moze je przerobie na decopatch jak wyjdą zbyt biednie..bo szkoda mi farby na ciagle przemalowywanie..ale ze kobieta zmienną jest to czasami zmiana koncepcji pomaga uratować sytuację..

lexor dzieki na odp gdzies na Twoim watku dot.transferu.na razie sie wstrzymam,bo kaza trozne teorie czym to przytwierdzać,jakies żele
bede ćwiczyć cieniowanie..i juz pluje sobie w brode ze nie kupiłam gliceryny a przedszkole tuz obok apteki choc mozna tez bez opóźniacza..ponoć..tylko zastanawiam sie nad jakąś cudotwórczą szmatką..
decopatch tez juz polubiłam ,dzis kleiłam na rozcienczony wikol też zdaje egzamin,..na białko juz nie kleję prawie wogole....