Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy moj facet jest skapy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-04-16, 09:54   #73
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez cytrynka0707 Pokaż wiadomość
Czy waszym zdaniem moj facet jest nieco skapy?
Jestesmy razem ponad 3 lata, on zarabia dobrze ponad 20tys miesiecznie, ja utrzymuje sie ze stypendium ze wzgledu na studia dzienne. W zwiazku kupujemy sobie nawzajem jakies jedzenie przekaski itd ale przykladowo facet zaproponowal rower, on ma rower dosc nowy, w dobrym stanie serwisowany co kilka miesiecy, ja mam staruszka ktory non stop sie psuje. Ostatnio facet znowu zaprowadzil swoj rower do serwisu i wspomnialam ze u mnie non stop spada lancuch, nie zaproponowal ze wezmie tez moj rower do serwisu tylko powiedzial ze jak bedzie spadal lancuch to bedzie go co chwile poprawial. Inna sytuacja bylo przykladowo to ze wyjechalismy na weekend w gory, tez musialam sobie zaplacic za nocleg a on potem mowil ze to on nas w te gory zabral, do tego musialam zaplacic za kolacje ok 250zl, on zaplacil kolejnego dnia za sniadanie 70zl. Wiem, ze w zwiazku nie licza sie pieniadze i wyliczanie sobie wszystkiego ale zwyczajnie czasem troche mi przykro. Widze ze co chwile on kupuje sobie rozne gadzety ktore kosztuja po kilka tysiecy zlotych, ja jedyne co dostane to kawe na wynos czy porcje lodow. Na urodziny tez kupujemy sobie prezenty w podobnej kwocie gdzie on zarabia bardzo duzo, ja mam grosze na utrzymanie sie. Powiedzialam mu ze patrzac na caloksztalt tego zwiazku czuje ze jest troche skapy to sie obrazil i powiedzial ze mu bardzo ublizylam. Powiedzialam ze przepraszam jesli go to urazilo ale takie jest moje zdanie po prostu. Jest mi po prostu przez to przykro. Czy mam do tego prawo? Mieszkam w jego mieszkaniu i takze normalnie oplacam czynsz taki jakbym placila wynajmujac pokoj u kogos obcego, a on jeszcze potrafi powiedziec mi ze to on oplaca wiekszosc oplat i ze pracuje i mowi to tak jakby mnie utrzymywal, a tak nie jest.
Z jednej strony, on nie ma obowiązku Ci za nic płacić. Sam zarabia na siebie, sam sobie kupuje. Z drugiej strony, gdybym zarabiała dużo, a partner nie, to bym się z nim dzieliła, bo mnie nie ubędzie, a mogę komuś sprawić przyjemność. Gdybym była z dobrze zarabiającym facetem, to nie oczekiwałabym od niego prezentów czy utrzymywania mnie, ale oczekiwałabym dostosowania poziomu życia do moich możliwości finansowych. Jeśli nie stać mnie na kolację za 250 zł, to wybieramy tańszy lokal albo gotujemy w domu. Wiem, że osoby, które dużo zarabiają często niespecjalnie liczą się z kasą na takie przyjemności jak jedzenie, gadżety, bo i tak im na życie starczy (ja sama, gdy zarabiałam sporo wydawałam o wiele więcej i o wiele lżejszą ręką), ale warto mieć też na względzie drugą osobę. Jak się dzielimy kosztami życia "po równo" to albo oszczędzamy na przyjemnościach, żeby partner/partnerka też mieli swoje pieniądze, albo ustalamy, że każdy przeznacza na przyjemności 30% wspólnego budżetu (i wtedy ten, co zarabia dużo siłą rzeczy "funduje" większość), albo się rozstajemy, bo inaczej patrzymy na pieniądze. Trudno żebyś studiując dziennie miała czas i siłę na zarabianie 20 tys.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując