[EwelinciaLipiec]

Napisane przez Sylwia880

A więc...sacza mi się wody, skurcze jakieś są, ale nie wiem, czy to mała tak boleśnie się rusza, czy to się bawili. Narazie się położyłam i czekamy

Ooo super, czekamy 🥰🥰

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez malinova_

[emoji113] obecna.
Ja od wczoraj w domu, synek w szpitalu. Nie jest to wymarzona sytuacja, tak jak wszystko co się wydarzyło, ale biorę na klatę. Echo wykluczyło poważne wady serca, więc jestem szczęśliwa. I odliczam dni na spotkanie z nim. Póki co nie ma fizycznej możliwości żebym przy nim była. Po cc nawet ciężko mi płakać, bo boli. Postanowiłam, że najlepsze co mogę dla niego zrobić to jak najszybciej być w dobrej formie. Udało mi się rozkręcić laktację [emoji4] bardzo się z tego powodu cieszę. Mąż wozi do szpitala mój pokarm. Chwytam się pozytywów i staram się zabić poczucie winy (że nawet nie znam swojego dziecka itp) Będę musiała mu to wynagrodzić, nie puszczę go z rąk [emoji5]
Trzymam kciuki za wszystkie! [emoji5]

Wysłane z mojego SM-J320F przy użyciu Tapatalka

Jesteś bardzo dzielna i silna 😘👍 trzymam kciuki żebyście już się wkrótce tulili ile wlezie 🥰🥰