Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Też widziałam festiwal różnorakiej odzieży - od krótkiego rękawka i spodenek po niemal kożuszki. Ubraniowa różnorodność. Niekiedy jedni na drugich patrzyli jak na ufoludków. W sobotę ogrzewanie w sklepach napierniczało jakby była jesień sprzed 20 lat.
|