[invisible_01]

Sezon grzewczy dawno za nami, ale mam pytanie - jak grzać najbardziej ekonomicznie? W internecie mówią, że lepiej grzać całą dobę na niskiej temperaturze i po przyjściu do domu ewentualnie zwiększyć niż ustawiać na 0, a potem nagle włączać po przyjściu z pracy. Czy ktoś stosuje taki system i widzi po rachunkach/zużyciu, że to się sprawdza? Ja mam niskie potrzeby grzewcze - temperatura 18-19 stopni jest dla mnie ok. Jak wracam z pracy jest mi zawsze bardzo gorąco, nie grzeję też w nocy, bo boli mnie głowa od spania w cieple i tak naprawdę ustawiam grzejnik z reguły na 2, ale wyłączam go wychodząc na cały dzień, bo uznaławałam, że bez sensu grzać puste mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz