Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zamojskie panny młode :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-01-20, 18:34   #4954
MarieClare
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Wiadomości: 18
GG do MarieClare
Dot.: Zamojskie panny młode :)

Witam. Wiem,że nie do końca w temacie wesel, gdyż nie wychodzę za mąż ale chciałabym zapytać wszystkie Przyszłe Panny Młode o opinię. Piszę tutaj na forum gdyż nie mam kogo spytać o całkowicie obiektywną ocenę mojej sytuacji. Moja młodsza siostra wychodzi za mąż w lutym. Od października u.r mniej więcej planuje wesele. Na swoją świadkową poprosiła swoją najlepszą przyjaciółkę. Od samego poczatku planowania wesela starałam się być aktywna, pomogłam w wyborze sali- sama ją znalazłam; pomagałam wybrać suknię slubną, zaproszenia itp. Po pewnym czasie podczas zwykłego spotkania moja siostra poprosiła mnie w dość taki powiedziałabym smutny sposób, że ona chciałaby żebym to jednak ja była jej świadkową bo jej przyjaciółka się nie wczuwa, w niczym nie pomaga, nic jej się nie podoba. Nie byłam zbytnio zachwycona tym pomysłem ponieważ właśnie kończe ciężkie studia i wesele jest dokładnie podczas najważniejszej sesji w moim życiu ale się zgodziłam ( pomyślałam, to przecież to☠moja siostra, jakoś wszystko ogarnę). Spytałam o powody dla których odmówiła świadkowania, powiedziała, że jej już teraz eX☠przyjaciółka nie chciała iść ani na makijaż ani na fryzurę w dniu ślubu☠i że po prostu nic jej nie pomagała. Było to dla mnie trochę zrozumiałe jednak uważam, że to słąby argument na odmawianie komuś i jeszcze słabszy mówiąc o tym mi gdy nie byłam pierwszym wyborem. Do dzisiaj było w miarę spokojnie... Zadzwoniłam do swojej siostry porozmawiać o butach i swojej sukience. Powiedziałam, że znalazłam szpilki około 9 cm i bardzo mi się podobają. Na co moja siostra odparła: ,, Ale po co Ci takie buty? Będziesz przecież tyle latać na weselu...Tyle spraw będziesz musiała ogarnąć. Jak np. ktoś nie będzie miał krzesełka to Ty masz szukać kelnerów i im to powiedzieć. Jak zabraknie papieru w toalecie albo będzie brudno to tak samo. Mi i mojemu narzeczonemu nie mów nic o jakichkolwiek problemach, to jest nasz dzień i my mamy się cieszyć. Jakieś problemy jakie będą do Ciebie zgłaszać załawiaj tylko ze świadkiem. Nie po to mamy świadków żeby przejmować się weselem. Uszanuj naszą decyzję". Posłuchajcie, opadły mi ręcę... Czy faktycznie tak wygląda rola świadkowej? Czy przesadzam z tym, że po ludzku zrobiło się strasznie przykro? Co byście zrobiły w takiej sytuacji? Pozdrawiam
MarieClare jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując