Dot.: Zamojskie panny młode :)
wymigiwanie się od obowiązków panny młodej moim zdaniem nie jest na miejscu. Przecież to panna/pani młoda jest jakby gospodynią i razem z panem młodym - gospodarzami całego wesela. Nie wyobrażam sobie, żeby na weselu kto inny za mnie/ za nas załatwiał jakieś sprawy, jesteśmy chyba już dorośli i odpowiedzialni?Świadek jak dla mnie odgrywa rolę w kościele i na tym ta rola się kończy, resztę załatwiają - przed - narzeczeni, po - małżeństwo. Ale jak kto uważa...
---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------
I jeszcze pytanko, trzeba odświeżyć ten temat...
Czy miał ktoś wesele na górnej sali w Tyszowcach w Szewskiej Pasji?
Będą wtedy 2 wesela, 1 na dole - czyjeś, drugie na górze - nasze. Do sali wchodzi się po schodach - no ok, jest jak jest, nie da sie inaczej...
Czy muzyka z dolnej sali nie zagłusza na górnej? i odwrotnie? Prawde mówiąc mam obawy, że moze tak być. I czy widoczny może być dysonans wobec dwóch różnych wesel, czy para młoda może łatwo spotkać drugą parę młodą? Wiem, że być może problem z .d...y, ale dopiero teraz mi przyszło to do głowy, ale przecież są ważniejsze sprawy w życiu niż sala na wesele.
|