[Pani_Robot]

La Mary mam podobne przemyślenia. Wychodzi na to, że najlepiej byłoby nosić wszystko materiałowe, najlepiej z recyklingu. Dawno odeszłam od skórzanych torebek, czy futrzanych obszyć (to nie są resztki z futer, tylko specjalnie na te obszycia hodowane zwierzęta). Na polskie zimy wystarcza mi sztuczne wypełnienie kurtki. Z drugiej strony - produkuję śmieci. Są co prawda firmy, których eko torebki nie niszczą się tak szybko i był nawet taki temat na podforum modowym kilka lat temu. Z drugiej strony - wyroby ze skory bardziej szanuję, dłużej noszę. Ciężko też mi znaleźć obuwie z eko skóry (poza sportowym), które nie jest wykonane tak, że wstyd się w nim pokazać.
Myślę, że sama jestem na etapie przejściowym, tak, jak mój semi-wegetarianizm i dojdę do bycia eko. Póki co moim problemem, głównym, jest ilość śmieci powodowana opakowaniami od spożywki.

Pies mnie dziś budzi, jak co rano, ale tak pięknie pachnie owocami... Dobrał się do zakupów i zjadł 4 paczki kiślu i 2 tik-taków

Jeszcze napiszę o peelingu The Ordinary. O ile nie zauważyłam nic zaraz, to następnego dnia moje drobne krostki się spłaszczyły, a dziś nie ma po nich śladu.
Zamawiam jeszcze serum z Niacinamide, Kwasem mlekowym i Resveratrolem.

Kupiłam to: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...-betulina.html

Włosy się ładnie błyszczą. Wyglądają dużo lepiej niż po szamponie, nawet takim eko. Zawsze przed myciem kładę olej na tak długo jak mogę, tylko nie wiem czy dobry olej (jeszcze się dokształcam ).
Jakbyście coś kupowały na stronie Sylveco, to przysyłają nieracjonalną ilość próbek. Ze 30 dostałam.

Jesień w tym roku mamy absolutnie przecudną. Takiej nie pamiętam.Wychodzę i aż nie chcę wracać do domu, bo jestem zauroczona tymi dywanami z różnokolorowych liści.