2011-01-23, 21:31
|
#43
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bogatynia
Wiadomości: 2 405
|
Dot.: Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 18
Witam - to mój n-ty wątek, bo dołączyłam chyba w 3 czy 4tym
Czytam że była kolejna ostra "dyskusja" - prawie w każdym wątku jakiś temat poruszał "społeczeństwo" dukających, którzy dzielą się na tych co nie grzeszą (bądź tylko tak mówią ) i na tych co grzeszą i się otwarcie przyznają, aczkolwiek nie żeby się chwalić tymi grzeszkami tylko powiedzieć, że potrzebują kolejnego wsparcia, kopa i motywacji. Każdy inaczej podchodzi do diety i inaczej interpretuje drobne grzeszki, każdy jest na innym etapie, jeden zaczyna, inny jest w połowie drogi a jeszcze innych skończył ale walczy o 1-2 kg
Ja jestem na diecie już blisko rok i powiem tak - nie rozumiem tych dziewczyn które ledwo zaczynają i już coś niedozwolonego zjedzą, bo na początku jest taka fajna motywacja - te spadające kg że aż miło więc naprawdę szkoda tego zaprzepaszczać, ale rozumiem dziewczyny które są długo na diecie i zwyczajnie odczuwa się brak pewnych produktów, nie ma co się oszukiwać ale kilka miesięcy bez zwykłego chleba, ziemniaka, makaronu, kaszy czy choćby kawałka zwykłego ciasta, jabłka, czy innego owoca czasami wręcz zmusza do grzechu - jest tak silna ochota że lepiej zjeść to niedozwolone i trwać dalej niż rzucić w cholerę dietę, jesteśmy tylko ludźmi i nawet doktorek w książce wspominał że skoro się zgrzeszyło - trudno - dodatkowy spacer i trwamy dalej.
Najważniejsze co się we mnie zakodowało przez miesiące z Dukanem - to śniadania i kolacje czysto białkowe - nie jakieś otręby z jogurtem, mlekiem itp tylko jajka, ser biały, wieśniak. Nawet kiedy w święta odeszłam na tydzień od diety to te zasady trzymałam.
Także dziewuszki nie spinać się, nie kłócić ale białeczka wcinać
__________________
Gosia
|
|
|