[kasztanka3]

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87804497]Miałam kapsułki do prania Ariel. Kupiłam ogromne opakowanie (50 sztuk chyba było) i żałowałam. Zostawiały śluzowate ślady na ubraniach i nie rozpuszczały się w trzydziestu stopniach. Raz nawet
przy praniu na czterdzieści stopni zostawiły ślad na koszulce. Skończyło się na tym, że ze współlokatorkami zużyłyśmy do prania ręczników i pościeli na sześćdziesiąt stopni.

Teraz mam kapsułki z Persil, ale jak wyżej - używam tylko do prania pościeli, bielizny i ręczników w wysokich temperaturach.

Kapsułki z Surf sprawdzały się najlepiej i rozpuszczały w niskich temperaturach. Miałam je bardzo dawno, ale promocja była na Ariel i pożałowałam, że się skusiłam.

Uwielbiam za to płyny do prania Surf i Frey (bosko pachnie! Chusteczki do suszarki też).

Do czarnego używam tylko Surf do prania ciemnych rzeczy, ale ostatnio coś go nie mogę dostać i używam Woolite.

I jestem po uszy zakochana w płynie do płukania Lenor Ruby Jasmine [/QUOTE]

Tez lubie Surf, mam obecnie plyn spiced floral czy jakos tak i jest cudny